„…uczynić słabszy argument silniejszym…”





Kiedy chcemy spojrzeć na siebie i ocenić swój wygląd, stajemy przed lustrem lub pytamy kogoś, aby wyraził zdanie w tej sprawie. Czasami bywa to bolesne i niezgodne z naszymi wyobrażeniami, ale dostarcza szereg informacji, których analiza i umiejętne wykorzystanie może przyczynić się do inicjacji zmian, które dodatnio wpłyną na naszą osobę. Jeżeli mamy pewność, że uwagi płyną z zaufanego źródła (albo jeszcze lepiej: źródeł) i posiadamy dar analizowania oraz filtrowania docierających do nas informacji, pewne jest, że nauczymy się siebie szybciej a wiedza ta będzie mieć solidne, realne i racjonalne podstawy.

W sporcie nie chce być inaczej. Nie ma trenerów czy zawodników, których wiedza i umiejętności wzbiły się na absolutny szczyt, z wierzchołka którego pozostaje im tylko nauczać. Zarówno ten, który hasa po zielonej trawce wspinaczkowego światka, jak i średniego kalibru zawodnik, mistrz własnej ścianki, wspinacz skalny, boulderowiec, panelowiec, instruktor internetowy czy trener z poważaniem na dzielnicy, jeżeli chcą się rozwijać, wszyscy potrzebują wiedzy wyrażonej przez obiektywy ogląd z zewnątrz. A wiedzieć, gdzie leżą granice własnych możliwości i jak do nich dążyć, równe jest otrzymaniu przepisu na zrobienie tłuściutkiej „cyfry” – bo przecież o to w tym wspinaniu chodzi ;)

Prawdą jest, że im wyżej zaszliśmy i im bliżej swoich granic jesteśmy, tym trudniej o skuteczną metodę na rozwój. W moim przypadku miała miejsce taka właśnie sytuacja. Trenując sam czułem, że poruszam się na zbyt krótkim sznurku własnych teorii, własnych doświadczeń, własnej wiedzy, własnych przyzwyczajeń treningowych i własnych przemyśleń. Brakowało mi kogoś kompetentnego, kto realnie oceniłby sytuację i wyraził swoje zdanie z perspektywy fachowca – obserwatora. Na takim podłożu zaczęła się moja współpraca ze SZTUKĄ ŻYWIENIA. Współpraca nad wyraz owocna i dająca do myślenia. Razem z Marcinem Bończa-Tomaszewskim rozłożyliśmy mnie, moje wspinanie i odżywianie na części pierwsze, a z pojedynczych klocków zbudowaliśmy kogoś, kto wie jak i dokąd może dojść.

Nie dajcie sobie zatem wmówić, że wiecie już wszystko. Jeżeli coś nie idzie, zapytajcie profesjonalistów i spójrzcie na siebie z innej perspektywy. Na wszystko jest sposób, wystarczy tylko skutecznie postawić diagnozę i dobrać pomysłowe metody. Jest przecież tyle pięknych i trudnych dróg czy boulderów, a życie jest zbyt krótkie aby zbyt długo „wisieć” na każdym z nich.
Konrad Saladra
akademiawspinania.eu




Pomaganie w dążeniu do celów przynosi ogromną satysfakcję. Coaching SZTUKI ŻYWIENIA przynosi efekty – najlepszym dowodem jest zadowolenie Klientów. Zajrzyjmy za kulisy i oddajmy głos tym, którzy odnieśli sukces.

„Pozbyłem się ogromnej części tkanki tłuszczowej, znacznie poprawiając swój wygląd
w moich oczach. Uzyskałem budowę ciała, która mi się podoba, a ponadto
jest funkcjonalna, dostosowana do moich wspinaczkowych zainteresowań.
I najważniejsze, diametralnie poprawiła się moja kondycja i samopoczucie.
Czuję się dużo zdrowszy, bystrzejszy, weselszy i mam zdecydowanie więcej
energii na co dzień. Jednocześnie nauczyłem się obowiązkowości i trzymania się
zasad, których kiedyś z lubością unikałem. Odkryłem w sobie bardzo silną wolę,
która potrzebowała jedynie solidnego fundamentu i konkretnego celu, do którego mogłaby prowadzić. Program pomógł mi w dwójnasób – doskonale wpłynął
na moją fizyczność i jednocześnie pomógł mi pozbyć się moich demonów.
Program SŻ jest najpoważniejszym, wymagającym i najbardziej skutecznym przedsięwzięciem tego typu, za jakie zabrałem się w życiu. Z tego powodu
zawsze mówię, że polecam SŻ bezwarunkowo.” - Adam 30 lat /więcej/


„Osiągnąłem zmiany na każdym polu. Fizycznie: stałem się o wiele sprawniejszy, bardziej wytrzymały, silniejszy, lepiej zbudowany. Psychicznie: stałem się pewniejszy siebie, spokojniejszy, dojrzalszy. Czuję się silny i zdrowy, nie doskwierają mi przeziębienia, opryszczka, katar itd. Wcześniej miałem problemy ze snem, teraz zasypiam praktycznie
od razu, czuję się wypoczęty i rześki. Właśnie tak powinna przebiegać
nauka – na doświadczaniu wszystkiego na własnej skórze, obserwacji i wdrażaniu nawyków - dzięki temu człowiek staje się świadomy i poradzi sobie
w każdej sytuacji. Jeśli naprawdę chcesz zrewolucjonizować myślenie
o zdrowym odżywianiu połączonym z uprawianiem sportu i jesteś gotowy się w to zaangażować, to program SŻ jest
strzałem w dziesiątkę.” - Piotrek 32 lata /więcej/



„Czułam wsparcie trenera i to, że mogę na nim polegać.  Wsparcie, dzięki
któremu potrafiłam uwierzyć w siebie. To jest niesamowity komfort.
Poza tym indywidualne podejście jest nieocenione.
Myślę, że takiego nigdzie nie uda się znaleźć.” - Kasia 33 lata /więcej/


„W marcu, na początku współpracy ważyłam 108 kg. Do lipca tego samego roku
 straciłam 13 kg. Polepszyła się znacząco moja kondycja, samopoczucie.
Przestały mnie boleć stawy, kolana. Poprawiły się także badania. (…)
Zyskałam większą świadomość w wyborze produktów żywieniowych. Wiem,
jak robić zakupy. Zyskałam lepszą znajomość własnego ciała i psychiki. Żadna dieta,
 tylko nowy styl żywienia. Programy to połączenie skuteczności, stanowczości
bez rygoru. Jest w nim dużo
indywidualnej elastyczności.” - Elżbieta 52 lata /więcej/


„Do przystąpienia do programu skłoniło mnie zdrowie, wyniki badań, zwłaszcza cholesterolu. Próbowałam je poprawić, ale poniżej 260 nie mogłam zejść. Lekarz powiedział, że będę musiała zażywać leki, czego nie chciałam. Efekt współpracy był niespodziewany. Nie pamiętam tak dobrych wyników cholesterolu. Spadł do 216, poprawiły się również inne zmienne.” - Ewa 58 lat /więcej/


„Zyskałam świadomość i dużo wiedzy. I podbudowę psychiczną, która pomogła w trudnych momentach. Czułam, że plan jest „szyty na miarę”. To było bardzo dobre, dawało mi poczucie ‘zaopiekowania’, zwiększało wiarę w sukces.
Energia i entuzjazm, z jakimi Marcin Bończa-Tomaszewski podchodzi
do swojej pracy – to się udziela klientom. (…) - Gabriela 31 lat /więcej/



„Rewelacyjne i mega szybkie postępy. Muszę przyznać, że trening został ułożony
tak, że nawet jak mi się nie chciało, to zawsze byłam w stanie wykrzesać na tyle
energii żeby go jednak zrobić. Dawkowanie suplementacji okołotreningowej,
to jest strzał w dziesiątkę jak dla mnie.(…) Naprawdę dalej nie mogę wyjść z podziwu,
w jakim stanie są moje włosy i paznokcie. System jednej zmiany w czasie
jest całkiem sprytny. Faktycznie, wcześniej zawsze miałam podejście, że jak
już zmieniam, to wszystko na raz i to faktycznie było trudne. O wiele łatwiej zmieniać
jedną rzecz na raz. Eksperymentowanie z tym, co mi pasuje i co na mnie
działa - niby się o tym czyta wszędzie, ale jakoś nie bierze się tego
na serio. I do tego porcje jedzenia i fakt, że niczego
nie trzeba liczyć.” - Agnieszka 30 lat /więcej/


„(…) Od początku wiedziałam, że Marcin podchodzi do pracy jak mało kto. Naukowe podejście do treningu ogólnorozwojowego i siłowego, a także wiedza z zakresu żywienia i suplementacji - to mi zaimponowało. Właśnie taki trener, który będzie łączył wszystko, to jest przyszłość.” - Małgorzata Kusztelak, wspinacz, członek kadry narodowej, wieloletni trener, prowadzi sekcję wspinaczkową „Agama” /więcej/



„Współpraca żywieniowa to klucz do sukcesu. Profesjonalizm i bardzo poważne podejście
 do zawodnika, osoby.(…) Jeśli zastanawiasz się nad współpracą, to miej świadomość, że
musisz być naprawdę gotowy. Jeśli pragniesz efektów, to potrzebujesz przestrzegać wszystkich zaleceń. Jeśli będziesz trzymać się planu i nie poddasz się po 1-2 tygodniach,
to uzyskasz rezultaty, których nawet się
nie spodziewasz.” - Aleksandra Taistra,
jedna z czołowych wspinaczek, wspina się od 1998 r. /więcej/


„Byłem na początku treningów przygotowujących do wiosennego wyjazdu.
W trakcie miałem jeszcze wystartować w zawodach. Chciałem dostosować żywienie
do obciążeń treningowych, a także zgubić parę kilo wagi i tkanki tłuszczowej,
bez kontuzji i spadku siły. Chciałem, aby plan treningowy był dopięty żywieniem i suplementacją. (…) Oprócz spadku tkanki tłuszczowej i wagi,
polepszenie regeneracji, wzrost siły i wytrzymałości. Zmieniłem swoje nawyki
żywieniowe i utrzymuję je do dzisiaj.” - Mariusz Bartosiewicz /więcej/


„Ćwiczyłem na siłowni już wiele lat, ale bez satysfakcjonujących rezultatów.
Chciałem, żeby ktoś mi pomógł z moim żywieniem i suplementacją. (…)
Zgubiłem 7 kg i moje ciało zaczęło świetnie wyglądać.
Zarysowały się mięśnie, straciłem zbędny tłuszcz. Ludzie widzieli zmianę.
Mówili, że świetnie wyglądam. Gorąco polecam współpracę.
To program dla ludzi, którzy chcą coś osiągnąć.” - Piotr 38 lat /więcej/


„Nie mam problemu z aktywnością i nowymi nawykami. Nie tylko ja, ale i cała rodzinna zmieniła zwyczaje żywieniowe. Czasami robimy sobie jeden wieczór ,,szaleństwa’’, ale następnego dnia rano wracamy do śniadania, obiadu, kolacji. Mam już w głowie patenty,
 co zrobię jak zapomnę przygotować jedzenie albo coś mnie zaskoczy. Nie mam
tabelki z gotową dietą, wiem jak wybierać odpowiednie produkty i komponować posiłki,
 a ćwiczenia stały przyjemnością. Ostatni raz ważyłem tyle 12 lat temu.
Jeszcze nigdy w życiu nie byłem w tak dobrej formie.” - Łukasz 34 lata /więcej/


„Jest zasadnicza różnica pomiędzy tym, jak było na początku, a jak na końcu współpracy. To jest skok jakościowy i widzę, że przeszedłem długa drogę, i że ta droga wiedzie w dobrym kierunku. Wzrost komfortu życia – zmniejszenie bólów stawowych, zaleczenie niektórych kontuzji, lepszy sen. Biegam, trenuję, poprawiam
wyniki - a na początku miałem w ogóle problem z podjęciem treningów.
Udało mi się złamać 40 minut na 10 km w tym roku i bardzo mnie to cieszy,
bo trening typowo „pod dychę” trwał zaledwie 2 tygodnie. Było to równo
miesiąc po przebiegnięciu 100 km w Krynicy, co też jest
dla mnie swoistym rekordem.” - Artur 46 lat


„Straciłem zbędny tłuszcz, moje ciało jest dużo szczuplejsze i silniejsze, mam więcej mięśni. Jestem odporny na różnego rodzaju choroby, praktycznie
nie choruję/nie przeziębiam się. Mam dużo wyższy poziom energii – nie jestem
senny ani zmęczony w ciągu dnia, co przed przystąpieniem do programu
było moją zmorą. W ciągu dnia, umysł jest aktywny i świeży.
Psychicznie czuję się lepiej – pewniejszy siebie, bardziej
zadowolony z życia.” - Krzysztof 31 lat


„Wraz z nowymi nawykami czuję się wolny i pewny swoich działań. Wierzę, że współpraca z Marcinem pozwoli mi pozostać zdrowym i sprawnym. (…) Jak określiłbym SZTUKĘ ŻYWIENIA w trzech słowach? Skuteczna, nieskomplikowana, elastyczna.” - Aleksander Raczyński, jeden z czołowych wspinaczy sportowych /więcej/


„Marcin Bończa-Tomaszewski jako trener podołał wszystkim postawionym przeze mnie wyzwaniom i od razu wzbudził moje zaufanie. Proces zmiany był powolny, ale muszę przyznać, że już od początku byłem zszokowany efektami i ich wpływem na moje życie. Mam inne nawyki, wiele się nauczyłem, a co najważniejsze, odmieniło się moje podejście do myślenia o samej zmianie sposobu żywienia jako reżimie, rygorystycznej diecie.
Poza tym kilka miesięcy temu miałem poważny wypadek wspinaczkowy.
Z pomocą SZTUKI ŻYWIENIA, sprytnie ułożonego i zindywidualizowanego planu
udało mi się wrócić do aktywności.” - Jan Gałek, highliner, wspinacz, profesjonalny Slackline-Rigger, licencjonowany sędzia i instruktor WSFed /więcej/


„Żywienie - nie pamiętam już nawet jak to było, gdy nie przywiązywałem do tego uwagi. Program naprawdę uczy, a nie zamyka w ramy jakiejś diety cud. Trening - wiele się nauczyłem, jestem w stanie kontrolować przygotowania i zbudować życiową formę. Wszystkie zmiany są stopniowe i powolne, co czyni je zmianami na stałe,
a nie tylko na potrzeby cyklu treningowego lub wyjazdu. Cały świat
powinien się dowiedzieć o SZTUCE ŻYWIENIA!” - Kuba Jodłowski,
zwycięzca m.in. Pucharu Polski w bulderingu, zawodnik Kadry Narodowej /więcej/






Więcej artykułów i przepisów w bibliotece SZTUKI ŻYWIENIA (link do zakładki ‘wiedza’).

Chcesz być na bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.


Komentarze