Ponoć czerwone mięso jest niezdrowe, bo
powoduje choroby, między innymi nowotwory. Tymczasem znajduje się na liście
super żywności SZTUKI ŻYWIENIA - dlaczego? A może lepiej po prostu nie jeść
czerwonego mięsa?
Rzeczywiście
ostatnimi czasy dużo osób, w tym autorytetów ze światowych organizacji
zajmujących się zdrowiem, mówi o tym, że spożywanie mięsa powoduje nowotwory i
inne choroby, pogarsza jakość i skraca długość życia. Prawdą jest, że jedzenie
produktów z czerwonego mięsa jest skorelowane z większą śmiertelnością, a
produkty garmażeryjne, przetworzone (wędliny, kiełbasy, parówki), wędzone,
mocno smażone mogą stanowić czynnik zwiększonego ryzyka zachorowania na raka.
Szczególnie dotyczy to osób, które kiepsko się odżywiają jedząc mało warzyw,
nie ćwiczą, palą, mają nadwagę. Jeśli natomiast ktoś jest „zaprzyjaźniony” ze
skutecznymi nawykami (>>> KLIK <<<), to uwzględnianie czerwonego mięsa w menu nie stanowi
większego problemu.
Jeśli spojrzeć na twarde dane, to
do tej pory nie ma jednoznacznych argumentów potwierdzających w 100 procentach,
że samo jedzenie czerwonego mięsa powoduje raka lub przedwczesną śmierć. Dane
epidemiologiczne pokazują powiązania,
a nie bezpośrednią przyczynę. Mogą one wskazywać kierunek dalszych badań, które by w pełni ukazywały złożoność tego
problemu oraz uwzględniały inne czynniki, takie jak pełen jadłospis, styl
życia, stan zdrowia, kwestie genetyczne, rodzaj spożywanego mięsa (rasa
zwierzęcia, sposób hodowli) i sposób przygotowania (mięso sezonowane / surowe /
pieczone / smażone / marynowane?).
Jak wygląda to powiązanie, o którym można dowiedzieć się z wielu źródeł? W najlepiej przeprowadzonym badaniu zanotowano zwiększenie
prawdopodobieństwa zachorowania na nowotwory (jelita grubego i in.) o 0,2%. Spójrzmy na to z perspektywy
codziennego życia. Palenie (więcej tutaj >>> KLIK <<<) zwiększa ryzyko rozwoju raka o
2500%, natomiast codziennie spożywanie 2 plastrów garmażeryjnego boczku to o
18% większe prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór okrężnicy i odbytu.
Czy jest więc sensowne wskazywanie tylko pojedynczego czynnika jako jednej
jedynej, bezpośredniej, absolutnej przyczyny powstawania nowotworów? Przecież
niemal wszystko co jemy potencjalnie może przyczyniać się do powstawania raka. Dla
przykładu, na liście potencjalnych kancerogenów znajdziesz także zdrowe napoje
(aloe vera czy yerba mate). Co ciekawe antyoksydanty mogą
promować wzrost komórek nowotworowych, jednak efekt ten jest zbyt mały, aby go
w ogóle zaobserwować, a sam wysoki status antyoksydacyjny przeciwdziała
rozwojowi nowotworów (stąd po części wynika protekcyjne działanie bogatych w
przeciwutleniacze warzyw i owoców).
Z jakich innych powodów spożywanie
czerwonego mięsa może powodować nowotwory? Oto 5 innych, potencjalnych:
·
związki N-nitrozowe (NOCs)
·
aminy heterocykliczne
·
nadmiar żelaza
·
N-tlenek trimetyloaminy (TMAO)
·
Neu5Gc
(kwas N-glikoliloneuraminowy; kwas sialowy)
Negatywny wpływ większości tych czynników zostaje
zminimalizowany poprzez:
· wybór
odpowiedniej jakości produktów,
· sposób
przygotowania (marynowanie, przygotowanie w niskiej temperaturze i inne
techniki kulinarne – kilka wskazówek tutaj >>> KLIK <<<),
· utrzymanie
zdrowia układu pokarmowego (składu mikrobioty)
· oraz rozpoznaniu,
czy u danej osoby zachodzi nadmierna aktywizacja układu immunologicznego (przez
uwalnianie przeciwciał) wskutek spożywania czerwonego mięsa (i nabiału).
Jeśli
bazujemy tylko na analizie dotychczasowych badań naukowych, to odpowiedź na
pytanie
„Czy jedzenie czerwonego mięsa
wywołuje nowotwory?”
powinna
brzmieć:
„Nie wiemy.”
To, czy będziesz je jeść i cieszyć
się zdrowiem zależy w pewnej mierze od:
· ilości spożytej w dłuższym okresie
czasu,
· indywidualnej tolerancji, ryzyka
związanego z genotypem i fenotypem (dla niektórych będzie odpowiednie jedzenie
codziennie, dla innych raz na kilka tygodni),
· wieku (odmienne efekty będzie dawać
ta sama ilość spożyta w wieku lat 20 i po piątej dekadzie życia),
· również od celów.
Dlatego
w tym momencie nie można definitywnie stwierdzić, że trzeba zrezygnować z
jedzenia czerwonego mięsa, tym bardziej, jeśli jest dobrej jakości i
nieprzetworzone przemysłowo. Dodatkowo, spójrzmy na samo spożycie białka,
często zaliczane do tej samej kategorii, co jedzenie mięsa. W nowym badaniu nie
zanotowano zwiększonego ryzyka raka jelita grubego u grupy spożywającej większą
ilość protein, w porównaniu do grupy, która spożywała ich mniej.
Wiedz
też, że jeśli stosujesz nawyki SZTUKI ŻYWIENIA,
wybierasz odpowiedniej jakości mięso i dobrze je przygotowujesz, to tym samym
minimalizujesz ryzyko, zwiększając korzyści ze spożywania czerwonego mięsa.
Istnieją rzadkie indywidualne przypadki osób, u których korzystnie będzie
działać całkowite wykluczenie czerwonego mięsa z jadłospisu.
Chcesz
być na bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.
Komentarze
Prześlij komentarz