tekst: Marcin Bończa-Tomaszewski
Kiedy parę
lat temu zaczynaliśmy tworzyć SZTUKĘ ŻYWIENIA, przyświecała nam szalona idea: pomóc wszystkim, którzy naprawdę tego pragną,
poprawić swoje zdrowie, sylwetkę i sprawność. Brzmi prosto, prawda? Jednak
głosy sprzeciwu pojawiały się nie tylko w naszym głowach. Wiele osób
powtarzało: Po co dawać dobrej jakości informacje za darmo? Przecież jest już
tyle stron o odżywianiu, treningu i zdrowym stylu życia. Jedno dodatkowe źródło
nie sprawi, że cała rzesza ludzi dokona zmian czerpiąc wiedzę z internetu.
Pomimo
wszystko zaczęliśmy urzeczywistniać tę szaloną ideę. Co więcej, robimy to po
dziś dzień, bo przez te miesiące i lata odezw był niesamowicie pozytywny.
Poznaliśmy wiele historii osób, które regularnie czytały artykuły, wiedzę
wprowadzały w czyn i osiągały efekty.
Nie
zrozumcie nas źle. Zdajemy sobie sprawę z okrutnych statystyk. Ponad 90% osób,
które samodzielnie próbują dokonać konkretnych, trwałych zmian w oparciu o
wiedzę czerpaną z internetu czy nawet z książek, nie osiąga korzyści. Trudno
coś osiągnąć bez długofalowego planu, stałego wsparcia otoczenia i pogodzenia
się z naturalnymi wzlotami i upadkami na
drodze do upragnionego celu. Ale przecież pozostaje 10%!!! Istnieją wyjątki, które
przerastają nasze najśmielsze oczekiwania. Oto jeden z nich.
Pewnego razu mój dobry znajomy poprosił o
pomoc w sprawieniu jego koleżance urodzinowej niespodzianki. „Wiesz, Daria jest
zafascynowana SZTUKĄ ŻYWIENIA. Od dawna czyta Waszą stronę i wie wszystko!”. W
dniu urodzin miałem zadzwonić i oznajmić, że prezentem od znajomych jest
konsultacja ze SŻ. Tak też zrobiłem i umówiliśmy się z Darią na spotkanie.
Przed konsultacją przeglądam wypełniony
kwestionariusz - jadłospis i nawyki wyglądają dobrze! Na spotkaniu dokonuję
pomiarów tkanki tłuszczowej - jeden z najlepszych wyników u kobiety
rekreacyjnie uprawiającej sport! Coś tu nie gra, myślę sobie. W czasie rozmowy
okazuje się, że znajomy miał rację. Daria nie tylko znała teorię, ale i
wiedziała, jak zastosować tę wiedzę w praktyce. Przyznała, że od dłuższego
czasu czytała, wprowadzała, weryfikowała i monitorowała, jak poprawia się jej sylwetka
i sprawność. Więcej pisać nie będę. Spójrzcie na opinię szczerego i
obiektywnego sędziego - samej Darii.
Po
raz pierwszy zetknęłam się ze SZTUKĄ ŻYWIENIA przy okazji warsztatów
organizowanych w Warszawie w Cruxie. A dokładniej, przy okazji plakatu o nich
informującego. Mieszanka sceptycyzmu (Co jeszcze można powiedzieć o zdrowym
żywieniu..? Żeby produkty z białej mąki zamienić na te zrobione z
pełnoziarnistej? A warzywa są zdrowe?) i ciekawości skłoniła mnie do zajrzenia
na stronę internetową. Zatem odwiedziłam www i do tej pory zaglądam!
SZTUKA
ŻYWIENIA okazała się być zupełnie inna niż większość ogólnodostępnych źródeł
informacji o żywieniu (przynajmniej tych, na które do tej pory trafiłam, a
trafiłam na wiele). W zależności od aktualnych trendów żywieniowych, w mediach
promuje się mniej lub bardziej rozsądne, skuteczne lub idiotyczne diety, formy
treningów. Naprawdę trudno znaleźć rzetelną informację. Tutaj należałoby
wtrącić, że żywieniem i sportem się interesuję, więc trochę na temat wiem,
przeczytałam, sprawdziłam na sobie. Być może nawet minęłam się z powołaniem
studiując finanse i pracując w banku ;).
Wystarczyło
przeczytanie kilku artykułów, aby przekonać się, że SZTUKA ŻYWIENIA jest
prawdopodobnie jedną z najlepszych stron internetowych w tej dziedzinie. To co
przede wszystkim doceniam, to artykuły oparte na rzetelnej wiedzy, wiarygodnych
badaniach naukowych, dużym doświadczeniu oraz brak fanatyzmu, który w każdym
sezonie przybiera różne formy. Przede wszystkim jednak podstawowa „filozofia”,
którą się kierujecie, czyli opieranie diety na produktach naturalnych,
nieprzetworzonych oraz świadome jedzenie zdecydowanie wpisuje się także w moją
„filozofię” jedzenia.
Na
samym czytaniu i zachwytach się nie skończyło. Postanowiłam zaufać i sprawdzić
na sobie. Zaczęłam od podstawowych 10 zasad (link) i sprawdzeniu co bym
mogła poprawić w swoim sposobie żywienia i treningu. Okazało się, że o ile
warzyw jem sporo, to nie w każdym posiłku. Tak samo jak nie każdy mój posiłek
zawiera źródło białka. Jednak największą rewolucją było włączenie tłuszczów,
zwłaszcza tych zdrowych (niezdrowe się zawsze „same” włączają ;)), których nie
jadałam prawdopodobnie odkąd zaczęłam sama komponować swoje posiłki, czyli
odkąd już sama nie pamiętam.
Kolejną
wielką zmianą zrezygnowanie z wielu godzin spędzonych na bieżniach, rowerkach
itp., których miałam już serdecznie dość i zamianie na znacznie krótsze o wyżej
intensywności, bądź charakterze interwałowym.
No
to teraz efekty.
- Na pewno lepsze samopoczucie, mniejsze zmęczenie, dzięki włączeniu tłuszczów do diety oraz wyborze tłuszczów jako głównego źródła energii.
- Na pewno lepsze samopoczucie bez katowania się nudnymi długimi mało intensywnymi (i o zgrozo niespalającymi tkanki tłuszczowej!) ćwiczeniami, za to wprowadzenie zdecydowanie dających energię treningów intensywnych i krótkich.
- Trochę też straciłam kilogramów i tkanki tłuszczowej, osiągając formę, z której jestem wreszcie (!) zadowolona.
- Ale tak najbardziej to zyskałam lepszą jakość życia (serio, serio :-) ) oraz wypracowanie systemu, który mi służy (bo powinien służyć mnie, a nie doktorowi Dukanowi, plażom południowym albo kopenhaskim lekarzom – tego ostatniego na szczęście próbowałam) i przede wszystkim jest możliwy do utrzymania w dłużej perspektywie czasu oraz nie wykańcza organizmu.
Konsultacja
ze SZTUKĄ ŻYWIENIA też była odkryciem, ze względu na indywidualne i świetne
„coachingowe” podejście. Udzielenie odpowiedzi na pytania, których sobie nigdy
chyba nie zadawałam oraz zdefiniowanie celów dały mi dużo pozytywnej energii i
chęci do kontynuowania dobrych nawyków i wprowadzania nowych zmian. I za to
wszystko chciałabym bardzo serdecznie podziękować.
Daria
Jak widać,
każdy z nas może dokonać pozytywnych zmian, jeśli będzie dysponował właściwymi
informacjami. Dlatego nie wahajcie się działać już dziś! Ogrom wiedzy,
strategie i praktyczne informacje znajdziesz na naszej stronie (zakładka
‘wiedza’). Gwarantujemy, że jeśli krok po kroku zaczniesz wdrażać
rekomendacje SZTUKI ŻYWIENIA, wkrótce zobaczysz rezultaty. Wtedy koniecznie do
nas napisz! Jeśli jednak
potrzebujesz indywidualizacji, zapraszamy do współpracy z trenerem SŻ.
JEDZ
ŚWIADOMIE, TRENUJ SYSTEMATYCZNIE I CIESZ SIĘ Z REZULTATÓW
„Potrzebujesz pomocy trenera przy wprowadzaniu
skutecznych zmian?
Zapisz się na listę VIP do programów na 2017 rok
>>>
KLIK
<<<
Niezależnie, jaką drogę wybierzesz,
zastosowanie wskazówek
SZTUKI ŻYWIENIA I TRENINGU pomoże Ci rozwiązać
problem.
|
Komentarze
Prześlij komentarz