czy można schudnąć czerpiąc wiedzę z internetu?



fot. Michalina Bończa-Tomaszewska

Kiedy parę lat temu zaczynaliśmy tworzyć SZTUKĘ ŻYWIENIA, przyświecała nam szalona idea: pomóc wszystkim, którzy naprawdę tego pragną, poprawić swoje zdrowie, sylwetkę i sprawność. Brzmi prosto, prawda? Jednak głosy sprzeciwu pojawiały się nie tylko w naszym głowach. Wiele osób powtarzało: Po co dawać dobrej jakości informacje za darmo? Przecież jest już tyle stron o odżywianiu, treningu i zdrowym stylu życia. Jedno dodatkowe źródło nie sprawi, że cała rzesza ludzi dokona zmian czerpiąc wiedzę z internetu.

Pomimo wszystko zaczęliśmy urzeczywistniać tę szaloną ideę. Co więcej, robimy to po dziś dzień, bo przez te miesiące i lata odezw był niesamowicie pozytywny. Poznaliśmy wiele historii osób, które regularnie czytały artykuły, wiedzę wprowadzały w czyn i osiągały efekty.


Nie zrozumcie nas źle. Zdajemy sobie sprawę z okrutnych statystyk. Ponad 90% osób, które samodzielnie próbują dokonać konkretnych, trwałych zmian w oparciu o wiedzę czerpaną z internetu czy nawet z książek, nie osiąga korzyści. Trudno coś osiągnąć bez długofalowego planu, stałego wsparcia otoczenia i pogodzenia się z naturalnymi wzlotami i upadkami na drodze do upragnionego celu. Ale przecież pozostaje 10%!!! Istnieją wyjątki, które przerastają nasze najśmielsze oczekiwania. Oto jeden z nich.

Pewnego razu mój dobry znajomy poprosił o pomoc w sprawieniu jego koleżance urodzinowej niespodzianki. „Wiesz, Daria jest zafascynowana SZTUKĄ ŻYWIENIA. Od dawna czyta Waszą stronę i wie wszystko!”. W dniu urodzin miałem zadzwonić i oznajmić, że prezentem od znajomych jest konsultacja ze SŻ. Tak też zrobiłem i umówiliśmy się z Darią na spotkanie.

Przed konsultacją przeglądam wypełniony kwestionariusz - jadłospis i nawyki wyglądają dobrze! Na spotkaniu dokonuję pomiarów tkanki tłuszczowej - jeden z najlepszych wyników u kobiety rekreacyjnie uprawiającej sport! Coś tu nie gra, myślę sobie. W czasie rozmowy okazuje się, że znajomy miał rację. Daria nie tylko znała teorię, ale i wiedziała, jak zastosować tę wiedzę w praktyce. Przyznała, że od dłuższego czasu czytała, wprowadzała, weryfikowała i monitorowała, jak poprawia się jej sylwetka i sprawność. Więcej pisać nie będę. Spójrzcie na opinię szczerego i obiektywnego sędziego - samej Darii.

fot. Michalina Bończa-Tomaszewska


Po raz pierwszy zetknęłam się ze SZTUKĄ ŻYWIENIA przy okazji warsztatów organizowanych w Warszawie w Cruxie. A dokładniej, przy okazji plakatu o nich informującego. Mieszanka sceptycyzmu (Co jeszcze można powiedzieć o zdrowym żywieniu..? Żeby produkty z białej mąki zamienić na te zrobione z pełnoziarnistej? A warzywa są zdrowe?) i ciekawości skłoniła mnie do zajrzenia na stronę internetową. Zatem odwiedziłam www i do tej pory zaglądam!

SZTUKA ŻYWIENIA okazała się być zupełnie inna niż większość ogólnodostępnych źródeł informacji o żywieniu (przynajmniej tych, na które do tej pory trafiłam, a trafiłam na wiele). W zależności od aktualnych trendów żywieniowych, w mediach promuje się mniej lub bardziej rozsądne, skuteczne lub idiotyczne diety, formy treningów. Naprawdę trudno znaleźć rzetelną informację. Tutaj należałoby wtrącić, że żywieniem i sportem się interesuję, więc trochę na temat wiem, przeczytałam, sprawdziłam na sobie. Być może nawet minęłam się z powołaniem studiując finanse i pracując w banku ;).

Wystarczyło przeczytanie kilku artykułów, aby przekonać się, że SZTUKA ŻYWIENIA jest prawdopodobnie jedną z najlepszych stron internetowych w tej dziedzinie. To co przede wszystkim doceniam, to artykuły oparte na rzetelnej wiedzy, wiarygodnych badaniach naukowych, dużym doświadczeniu oraz brak fanatyzmu, który w każdym sezonie przybiera różne formy. Przede wszystkim jednak podstawowa „filozofia”, którą się kierujecie, czyli opieranie diety na produktach naturalnych, nieprzetworzonych oraz świadome jedzenie zdecydowanie wpisuje się także w moją „filozofię” jedzenia.

Na samym czytaniu i zachwytach się nie skończyło. Postanowiłam zaufać i sprawdzić na sobie. Zaczęłam od podstawowych 10 zasad (link) i sprawdzeniu co bym mogła poprawić w swoim sposobie żywienia i treningu. Okazało się, że o ile warzyw jem sporo, to nie w każdym posiłku. Tak samo jak nie każdy mój posiłek zawiera źródło białka. Jednak największą rewolucją było włączenie tłuszczów, zwłaszcza tych zdrowych (niezdrowe się zawsze „same” włączają ;)), których nie jadałam prawdopodobnie odkąd zaczęłam sama komponować swoje posiłki, czyli odkąd już sama nie pamiętam.

Kolejną wielką zmianą zrezygnowanie z wielu godzin spędzonych na bieżniach, rowerkach itp., których miałam już serdecznie dość i zamianie na znacznie krótsze o wyżej intensywności, bądź charakterze interwałowym.



No to teraz efekty.

  • Na pewno lepsze samopoczucie, mniejsze zmęczenie, dzięki włączeniu tłuszczów do diety oraz wyborze tłuszczów jako głównego źródła energii.
  • Na pewno lepsze samopoczucie bez katowania się nudnymi długimi mało intensywnymi (i o zgrozo niespalającymi tkanki tłuszczowej!) ćwiczeniami, za to wprowadzenie zdecydowanie dających energię treningów intensywnych i krótkich.
  • Trochę też straciłam kilogramów i tkanki tłuszczowej, osiągając formę, z której jestem wreszcie (!) zadowolona.
  • Ale tak najbardziej to zyskałam lepszą jakość życia (serio, serio :-) ) oraz wypracowanie systemu, który mi służy (bo powinien służyć mnie, a nie doktorowi Dukanowi, plażom południowym albo kopenhaskim lekarzom – tego ostatniego na szczęście próbowałam) i przede wszystkim jest możliwy do utrzymania w dłużej perspektywie czasu oraz nie wykańcza organizmu.


Konsultacja ze SZTUKĄ ŻYWIENIA też była odkryciem, ze względu na indywidualne i świetne „coachingowe” podejście. Udzielenie odpowiedzi na pytania, których sobie nigdy chyba nie zadawałam oraz zdefiniowanie celów dały mi dużo pozytywnej energii i chęci do kontynuowania dobrych nawyków i wprowadzania nowych zmian. I za to wszystko chciałabym bardzo serdecznie podziękować.
                                                                                                          Daria



Jak widać, każdy z nas może dokonać pozytywnych zmian, jeśli będzie dysponował właściwymi informacjami. Dlatego nie wahajcie się działać już dziś! Ogrom wiedzy, strategie i praktyczne informacje znajdziesz na naszej stronie (zakładka ‘wiedza’). Gwarantujemy, że jeśli krok po kroku zaczniesz wdrażać rekomendacje SZTUKI ŻYWIENIA, wkrótce zobaczysz rezultaty. Wtedy koniecznie do nas napisz! Jeśli jednak potrzebujesz indywidualizacji, zapraszamy do współpracy z trenerem SŻ.


JEDZ ŚWIADOMIE, TRENUJ SYSTEMATYCZNIE I CIESZ SIĘ Z REZULTATÓW





„Potrzebujesz pomocy trenera przy wprowadzaniu skutecznych zmian?
Zapisz się na listę VIP do programów na 2017 rok
>>> KLIK <<<
Niezależnie, jaką drogę wybierzesz, zastosowanie wskazówek
SZTUKI ŻYWIENIA I TRENINGU pomoże Ci rozwiązać problem.


Komentarze