tekst: Kuba Jodłowski
Są sprawy proste i skomplikowane.
To, że trzeba się dobrze odżywiać, szczególnie gdy uprawia się sport, jest
proste i zrozumiałe. Ale co dokładnie jeść i jak to zorganizować na wyjeździe
wspinaczkowym - to już wyższa szkoła jazdy. Co nieco o odżywianiu na wyjeździe
do Francji pisałem już tutaj.
Tym razem jest też kilka pomysłów na konkretne dania.
Kiedyś w trakcie przedwyjazdowych
zakupów miałem zamiar zaopatrzyć się w nowe super produkty, które umilą posiłki
na wyjeździe i dodatkowo będą zdrowe. Jednak nigdy nic nie udawało mi się wymyślić. Zawsze brałem tuńczyka, makaron i jakieś słoiki. Wiadomo, łatwo jest przyrządzić
makaron z sosem pomidorowym, większość osób go lubi, a jak dodamy tuńczyka to
będzie nawet źródło białka. Ale to nie jest żadna rewelacja, która zmieniłaby
coś w naszym wyjazdowym jadłospisie.
fot. Michalina Bończa-Tomaszewska |
W czerwcu byłem na łowach wspólnie
ze SZTUKĄ ŻYWIENIA i poszło znacznie lepiej. Kupiliśmy cały koszyk produktów,
na które nigdy nawet nie spojrzałem: dziki łosoś, suszona wołowina, amarantus,
fasola mung, suszone buraki, suszona włoszczyzna, olej kokosowy, siemię lniane
itd. Gotowanie to nieodłączna część każdego wyjazdu, nie znam nikogo, kto po
wspinaniu nie cieszy się na obiad, więc dlaczego nie urozmaicać sobie tych
posiłków? Jest smacznie i do tego zdrowo.
Jeszcze
przed wyjazdem można zrobić duże zakupy, po których już na miejscu dokupujemy
jedynie świeże
źródła białka i warzywa. Dobrze zabierać w skały pojemnik z jedzeniem.
Wygłodniali, po całym dniu wspinania i bez porządnego posiłku w ciągu dnia,
wieczorem nie damy rady zrobić nic zdrowego. W takich sytuacjach w garnku
ląduje makaron (a każda minuta, gdy się gotuje, trwa wieczność), a potem jemy
do syta i jeszcze więcej. W te wakacje udało mi się uniknąć takich sytuacji i
dobrze mi się z tym żyło.
fot. z archiwum Kuby Jodłowskiego |
Poniżej
kilka pomysłów (moje i Asi – bardziej Asi) na wakacyjne posiłki.
KASZA Z SUSZONYMI WARZYWAMI I SUSZONĄ WOŁOWINĄ
W
jednym garnku gotujemy kaszę (np. gryczaną, pęczak, jaglaną, komosę ryżową albo
amarantus) i suszone warzywa (buraki, włoszczyzna). Po około 20 minutach, gdy
wszystko jest już miękkie, a woda wyparuje, danie właściwie jest gotowe! Pod
koniec dodajemy przyprawy, można też posypać świeżą natką pietruszki, dolać
odrobinę oliwy z oliwek i zjeść np. z suszoną wołowiną. Wiadomo, najlepiej
smakuje na ciepło, ale w gorące dni danie można jeść też na zimno – spakowane
do pudełka (albo termosu) będzie idealne po zrobieniu fajnej dróżki.
SAŁATKA ZE ZDROWYM MAJONEZEM
Tu nie ma zbędnej filozofii: do
miski wrzucamy tuńczyka z puszki, pokrojonego pomidora i kukurydzę, dodajemy
jogurt naturalny, odrobinę octu balsamicznego, oliwę, sól i pieprz – zdrowa
wersja sałatki z majonezem gotowa!
CURRY FASOLA MUNG GOTOWANA W MLEKU KOKOSOWYM
Warto znaleźć fasolę mung, która nie
musi się bardzo długo gotować (trzeba jednak pamiętać o jej namoczeniu),
dostępna jest też taka bez łupinek – mung dal, którą gotuje się jak zwykłą
soczewicę (która swoją drogą też nadaje się do tego dania).
Najpierw na oleju kokosowym smażymy
drobno pokrojoną cebulkę/czosnek/ostrą papryczkę/czerwoną paprykę/wszystkie
wymienione/co jeszcze nam przyjdzie do głowy. Następnie wszystko zalewamy
mlekiem kokosowym i wodą (proporcje zależne od ilości fasoli) i po zagotowaniu
dorzucamy strączki.
Gotujemy tak długo, aż fasola
zmięknie (wg wskazówek na opakowaniu), na bieżąco uzupełniając wodę – fasola i
soczewica potrzebują wchłonąć jej sporo, no ale wiadomo, nie można nalać zbyt
dużo, żeby nie wyszła nam zupa. W międzyczasie doprawiamy solą i mieszanką
curry. Danie dobrze smakuje z sardynkami, tuńczykiem lub dzikim łososiem z
puszki.
fot. Kuba Jodłowski |
Czy
to oznacza, że zawsze będę tak jadł? Zmiany są zdecydowanie na lepsze, skoro
przekłada się to na dobre samopoczucie to na wspinanie na pewno też. Ale jestem
dopiero na początku mojej podróży ze skutecznym odżywianiem i może się okazać,
że dany produkt czy jakieś kombinacje nie służą moim celom. Wtedy przyjdzie
pora na zmiany. Tymczasem razem ze SZTUKĄ ŻYWIENIA ciśniemy przed następnym
sezonem!
Chcesz być na bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.
- Zostań obserwatorem SŻ (odpowiednią wtyczkę znajdziesz na dole strony).
- Zapraszamy na profil SŻ na Facebook’u
- Nowości przypinamy też na Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz