Nadeszło lato, czyli
dymu, mięsiwa, chleba i piwka czas. Nie byle okazja, by za jednym podejściem
zapewnić sobie tygodniowe zapotrzebowanie energetyczne. Czy pomimo tego ktokolwiek
wyobraża sobie otwarcie lub zakończenie letniego sezonu bez pieczystego menu?
Choć charakterystyczny zapach kojarzy się z temperaturą przekraczającą 10
stopni, to sport grillowy można nazwać całorocznym (zdarzyło się doglądać wieprza
przy -16 stopniach…). Bo prawdą jest, że (nawet jeśli sztab specjalistów będzie
przekonywał o wyższości gotowanej piersi z kurczaka) nikt nie odmówi dobrze
przypieczonego kawałka mięsa, a większe prawdopodobieństwo nowotworu potraktuje
jako słaby żart. Czy naprawdę nie ma się czym przejmować?
Blask jakichkolwiek
zalet grillowania zostaje przyćmiony przez poważne mankamenty: HCA i PAH.
Przeprowadzone w ciągu ostatnich dekad badania jasno dowodzą, że przygotowywanie
jedzenia na grillu może stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia. Wydzielające się
trakcie grillowana w wysokiej
temperaturze składniki wykazują działanie silnie rakotwórcze.
dowódcy Grillowego Bractwa Mutantów
Heterocykliczne aminy
(HCA) powstają, gdy mięso jest przegotowane, przesmażone lub pieczone na
ruszcie nad węglem drzewnym. HCA
znajdują się na liście substancji chemicznych rozpoznawanych jako ludzkie karcynogeny. Ich
działanie mutagenne przewyższa nawet siłę benzopirenów (dym) i aflatoksyn (grzyby
na orzeszkach ziemnych).
Drugiego antybohatera
z Bractwa Złych Mutantów nie znajdziesz w nowej osłonie X-mena. Spodziewaj się go na najbliższym sobotnim grillowaniu pod
kryptonimem PAH (polycylic aromatic
hydrocabons) lub WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne). Tłuszcz
skapuje na rozgrzany grill, wytwarza się dym, który przedostaje się z powrotem
do jedzenia - tam czai się nasz wróg. PAH mogą powstawać bezpośrednio na (ledwo)
przypieczonym jedzeniu. No cóż, wypada pogodzić się z faktem, że ulubiona w
dzieciństwie mocno zesmażona kiełbasa i chrupiąca, nieco zwęglona pajda chleba nie
do końca sprzyjają zdrowiu.
Poprzez mutację
materiału genetycznego czynniki rakotwórcze przyczyniają się do rozwoju chorób
nowotworowych. Nie tak łatwo uchronić się przed ich działaniem, bo Bractwo
Złych Mutantów jest wyjątkowo
liczne. Sam odział WWA zasila ponad 200 związków, m.in. fenantren, antracen,
piren, fluoranten, chryzen, benzo-α-piren, benzo-α-antracen. Codziennie
dostarczamy pewną ich ilość. Co z tym zrobić?
Najważniejsze to zapewnić sobie dużo fitochemikaliów o
silnym działaniu antyoksydacyjnym. Dla tych, którzy olewają zdrowie, a nowotwór
wydaje się abstrakcyjny - niech za motywację posłuży konkretny fakt. Aby zneutralizować działania karcynogenów,
organizm będzie zużywał na ten
proces całą swoją energię zamiast wykorzystać ją na odnowę / superkompensację
potreningową…
5 kroków pozwalających zminimalizować
negatywne skutki grillowania
1. UŻYWAJ
NISKIEJ I ŚREDNIEJ TEMPERATURY ORAZ ZMINIMALIZUJ DUŻY PŁOMIEŃ.
Gotowanie jest najzdrowszym sposobem przyrządzania, ale
grillowane mięso (>>> KLIK <<<) smakuje wyśmienicie. Jeśli musisz zjeść dobrze przypieczonego
ste(j)ka, to pamiętaj: mocno upieczone
lub przypalone jedzenie ma najwięcej szkodliwych związków. W trakcie
grillowania obracaj jedzenie jak najczęściej, a zaraz po przygotowaniu jak
najszybciej zdejmij z grilla. Poza tym zapewnij sobie dodatkowe porcje antyoksydantów z ziół, owoców jagodowych i zielonej
herbaty.
2. WYBIERAJ
CIEŃSZE, MNIEJSZE KAWAŁKI
Tym sposobem skrócisz
czas pieczenia. Możesz również wstępnie przygotować / ugotować jedzenie, a na
grillu tylko dokończyć dzieła. Żywność będzie krócej będzie przebywać na grillu,
a Ty nie będziesz tak długo stać ‘na straży’.
3. ZAMARYNUJ
MIĘSO
Badania opublikowane
w Journal of Food Science wykazały, że
marynowanie mięsa (a dokładnie wieprzowiny i kurczaka), może zmniejszyć ilość
HCA nawet do 70%. Nie ograniczaj się do pieprzu, soli, musztardy i czosnku. Do
wszystkich potraw (również surówek i sosów) używaj jak największej ilości
ziół, które dostarczają
antykarcynogennych antyoksydantów. Przykładowo, rozmaryn i tymianek mają
potężne właściwości hamujące powstawanie HCA w czasie grillowania. Pamiętaj
również o innych przyprawach np. czosnku. O prozdrowotnych właściwościach kurkumy warto przeczytać tutaj.
4. DOPILNUJ,
BY TŁUSZCZ / OLEJE / MASŁO MIAŁO UJŚCIE Z GRILLA
Pod
wpływem wysokiej temperatury skapujący tłuszcz zamienia się w szkodliwe
substancje, które bez trudu przedostają się do grillowanego jedzenia.
5.
ROZWAŻ ZAKUP GRILLA ELEKTRYCZNEGO
Grill elektryczny
pozwala uzyskać dobry smak, a nie wytwarza dymu. Sprawdza się na działce, w
ogrodzie, na tarasie jak i na co dzień w domowych warunkach. Ponadto rozwiązuje
problem nieodpowiednich czy szkodliwych materiałów do rozpałki (np. wskutek
spalania żywicy wydzielają się rakotwórcze związki) i dioksyn unoszących się wraz
z dymem.
grillowe menu
Z punktu widzenia kalendarza społeczno-kulturowego
wielkie polskie grillowanie można porównać z zimowym okresem od świąt do końca
karnawału. Przybieranie zbędnych KG to niemal norma. Co zatem powinno się
znaleźć na talerzu, by mimo wszystko uzyskać (i zachować) szczupłe ciało,
zdrowie i sprawność?
Warzywa, warzywa i jeszcze raz warzywa. Jedz jak
najwięcej warzyw! Surowych i grillowanych. To źródła potężnych
fitochemikaliów, które mają antyoksydacyjną moc chroniącą DNA przed
uszkodzeniem. Jeśli chodzi o warzywa grillowane, świetnie sprawdzają się:
bakłażany, cukinia, papryka, pieczarki, kabaczki, patisony, marchew, buraki,
korzeń pietrzuszki. Spróbuj również plastrów bulwy selera, połówek fenkułu i
szparagów (o ile jest sezon). Nie samym mięsiwem człowiek żyje -
wyśmienite są różnego rodzaju grillowane ‘kotlety’ ze strączkowych, warto
spróbować.
Dlaczego nie zjeść ryby albo mniejszej
ilości mięsa naprawdę wysokiej jakości? Jeśli masz dostęp do produktów
najwyższej jakości z niekomercyjnych hodowli lub dzikich, nie obawiaj się
trochę tłustszych kawałków. Dla nieugiętych fanów kiełbasy polecamy Lisiecką
(choć żadnej kiełbasy lepiej nie podgrzewać).
Wiadomo, kiepska kiełbasa lubi towarzystwo solidnej
porcji musztardy i keczupu. Dobrym kąskom wystarczy subtelny akompaniament:
musztarda Dijon bez dodatków, dobrej jakości przecier pomidorowy bez cukru,
domowej roboty hummus, guacamole (np. jak sos z tego przepisu), tzatziki czy
salsa.
Ukoronowaniem letniej uczty niech będą owoce
jagodowe. Jagody, borówki, maliny i inne sezonowe. A skoro jesteśmy przy
owocach oferujących ogromną pulę antynowotworowych składników - polecamy
prozdrowotny trunek w postaci lampki wytrawnego wina aroniowego.
fot. Michalina Bończa-Tomaszewska |
Co powiesz na mrożoną zieloną herbatę lub oolong? Zawarte w nich polifenole to jedne z najsilniejszych antyoksydantów, a
enzym nazywany hormonalnie wrażliwą lipazą zaangażowany jest w spalanie
tkanki tłuszczowej. Podkręcisz metabolizm i organizm zacznie używać tłuszczu
jako paliwa.
Jeśli grillowa uczta będzie
zjedzona świadomie i odbędzie po zaplanowanym treningach i w dobrym
towarzystwie, to posłuży zdrowiu i regeneracji. Bez jakichkolwiek skutków
ubocznych - czego sobie i Wam życzymy.
JEDZ
ŚWIADOMIE, TRENUJ SYSTEMATYCZNIE I CIESZ SIĘ Z REZULTATÓW.
Marcin Bończa-Tomaszewski –
założyciel SZTUKI ŻYWIENIA, trener żywienia i sportu.
Jego
specjalność to pomaganie ludziom w pełnym wykorzystaniu potencjału ciała i
umysłu, osiągnięciu sylwetki i sprawności, z których wreszcie są zadowoleni.
Jest trenerem, który dzięki łączeniu wiedzy z różnych dziedzin, pomaga wielu
kobietom, mężczyznom i topowym sportowcom zdobyć to, co wydawało się im
wcześniej niemożliwe.
Chcesz
być na bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.
Komentarze
Prześlij komentarz