kiedy kromka chleba zaczyna stanowić problem? studium przypadku eliminacji glutenu z diety

 

kromka chleba w dłoni

Lata doświadczenia wielu specjalistów, poparte pracą z ludźmi i badaniami naukowymi z wielu dziedzin doprowadziły do stworzenia kanonu sposobów zdrowego odżywiania, czy rekomendacji w zakresie snu i regularnych ćwiczeń fizycznych. Jednak to, co może działać pozytywnie lub nawet neutralnie na jeden organizm, dla innych może być niekorzystne. Wszystko zależy od indywidualnych uwarunkowań – wcześniejszych kontuzji, predyspozycji genetycznych czy rozwijających się z wiekiem i cywilizacją problemów zdrowotnych. Poniżej prezentujemy przypadek, w którym konieczne było sięgnięcie po mniej standardowe rozwiązania, a ich rezultatem okazała się poprawa zdrowia.

 
Poznajcie Zosię. Zosia od dłuższego czasu zmagała się z uciążliwymi dolegliwościami. Zgłosiła się do indywidualnej współpracy w programie SZTUKI ŻYWIENIA z kilkoma celami, ale głównym było, jak sama mówiła, „zmniejszenie kolekcji dolegliwości, zarówno alergicznych, jak i tych ze strony układu pokarmowego, a nawet nerwowego”. Nie dość, że niekorzystne dla zdrowia, dolegliwości Zosi wpływały też na jej samopoczucie i codzienne funkcjonowanie.
 
Przed rozpoczęciem współpracy, Zosia radziła się wielu specjalistów – alergologa, dermatologa, gastrologa. Dzięki przeprowadzonym badaniom możliwe było wykluczenie typowych chorób. Nic nie przynosiło pożądanych rezultatów. Jeden z lekarzy zasugerował, że może to mieć związek ze spożywanym jedzeniem, więc kiedy bliska jej osoba opowiedziała o programie SŻ, Zosia zdecydowała się spróbować.
 
Po analizie wielu danych, krok po kroku dokonywaliśmy zmian. Poprawiliśmy nawyki żywieniowe. Skorygowaliśmy nieoptymalną ilość składników, m.in. witamin i minerałów. Wprowadziliśmy stopniową strategię eliminacyjną produktów potencjalnie odpowiedzialnych za dolegliwości. W przypadku Zosi były wśród nich nabiał, jajka i inne produkty, na które odkryliśmy negatywne reakcje. Skutkiem była poprawa stanu psychicznego – jak mówi Zosia: „stałam się spokojniejsza, mam większą jasność umysłu, lepiej śpię”. Ustabilizowała się waga, poprawiła gęstość skóry i włosów. Ponadto pojawiły się też efekty na poziomie samego układu pokarmowego. Rewolucje żołądkowe znacznie się zmniejszyły (lub nawet mogę powiedzieć – zniknęły) i znacznie poprawiła się odporność.”
 
Jednak nie wszystkie problemy ustały. Dalej powracały niezwykle uciążliwe objawy skórne, takie jak swędzenie, plamy i zaczerwienia. Chociaż jedną z metod może być przykrycie zmian ubraniem, czy makijażem, to nie są to dobre, kompleksowe i długoterminowe rozwiązania. Szukaliśmy więc dalej.
 
Ponieważ tego typu dolegliwości mogą mieć wieloczynnikowy charakter, a do tej pory (na podstawie szeregu badań) zdążyliśmy wykluczyć wiele przyczyn, postanowiłem, że skupimy się na wprowadzaniu jednej zmiany w czasie. Do takiej metody skłoniły mnie między innymi wyniki badań. Wiele z nich nie wskazywało na potencjalne problemy, oprócz jednego wyniku: obniżonej wartości enzymu amylaza (przy czym zaznaczę, że problemy z  trzustką zostały wcześniej wykluczone). Dostępne badania naukowe wskazują na to, że u części osób chorych na celiakię występuje dysfunkcja enzymów trzustkowych (obserwuje się podwyższony ich poziom). Skłoniło mnie to do postawienia hipotezy, że u osób z nadwrażliwością pokarmową może występować podobna sytuacja.
 
Ponadto wiele alergenów, również wziewnych, wywoływało u Zosi reakcję. To zaś mogło prowadzić do reakcji krzyżowej – reakcji, która pojawia się w przypadku ekspozycji na alergeny o podobnej budowie białek (tzw. mimikrze molekularnej). Z perspektywy naszej współpracy, najważniejsze było pytanie o to, który spośród licznych czynników odpowiada za dolegliwości skórne w największym stopniu?
 
Pytań i możliwości było wiele.

Postanowiłem zlecić przeprowadzenie szczegółowych badań – zarówno  genetycznych (HLA DQ2/DQ8), jak i przeciwciał (IgE IgA, tTG, DGP, EmA ). Dzięki nim wykluczyliśmy kilka potencjalnych chorób, takich jak celiakia, choroba Dühringa (określana jako skórna postać celiakii), alergia czy klasycznie diagnozowana nadwrażliwość na gluten.

---------------------------------------------------------------

Alergia i nietolerancja pokarmowa są stosunkowo dobrze znane i często diagnozowane. W przeciwieństwie do nich, nadwrażliwość pokarmowa (występująca u około 5-20% populacji) jest mniej zbadana, przez co rzadziej rozpoznawana. Szczęśliwie liczba badań w tym kierunku systematycznie rośnie.

 

Przykładowo, jedno z takich badań wskazuje na podwyższoną poziom przeciwciał IgG na antygeny zawarte w pszenicy, kukurydzy i orzechach coli u kobiet z objawami alergicznymi, głównie pokrzywką, ale z wykluczoną alergią IgE. 

---------------------------------------------------------------


 

Ale, jak wiemy, diabeł tkwi w szczegółach. Wyniki badania przeciwciał wskazały na słabą reakcję na pszenicę i żyto, brak uczulenia lub możliwe słabe objawy kliniczne nietolerancji. Teoretycznie gluten nie powinien być odpowiedzialny za negatywną reakcję, ale wskutek kontaktu z nim organizm wytwarzał większe ilości przeciwciał niż w przypadku innych białek z pożywienia. Badania genetycznie wskazały na łagodne predyspozycje do celiakii, a prawdopodobieństwo wystąpienia choroby szacowano na poziomie 1:210.

 

--------------------------------------------------------------- 

Badania genetyczne wskazują na predyspozycje do wystąpienia danej choroby. Wyniki nie stanowią diagnozy, ani nie dają pewnej odpowiedzi, że dana choroba u badanej osoby się rozwinie.

 

Upraszczając, im większe mamy „predyspozycje genetyczne do danej choroby”, tym większe są szanse na jej rozwinięcie, a co za tym idzie tym bardziej potrzebujemy dbać o nawyki zmniejszające ryzyko jej wystąpienia.

 

Podobnie jest w przypadku celiakii. Do tej pory rekomendacje diagnostyczne brały pod uwagę jedynie pojedyncze podtypy genetyczne jako czynnik predysponujący do choroby. Jednak istnieją publikacje wskazujące na wiele innych wariantów genetycznych powiązanych z celiakią lub nadwrażliwością na gluten, o przeważnie łagodniejszym charakterze.

---------------------------------------------------------------



Powyższe dane utwierdziły mnie w zasadności eliminacji zbóż glutenowych oraz wszelkich bezglutenowych substytutów (pozbawionych glutenu w trakcie produkcji). Aby sprawdzić czy tak restrykcyjna eliminacja jest konieczna, zaplanowaliśmy kontrolowane wprowadzanie pojedynczych produktów i obserwację reakcji organizmu. Stosowanie takiej strategii, choć niewątpliwe skuteczne, wymaga dużej dozy motywacji i silnej woli w utrzymaniu niełatwej restrykcji w diecie. Nie raz, motywacja taka płynie z potrzeby unikania dolegliwości – kiedy te słabną, słabnie też motywacja.

Zosia czuła się coraz lepiej. Robiła też postępy w innych aspektach pracy w programie SŻ. W pewnym momencie przyszedł czas na wakacje. Będąc na wyjeździe, Zosia wstąpiła do lokalnej piekarni tradycyjnej – „Skusiłam się, bo od dłuższego czasu tak dobrze się czuję.”. Wybrała w niej najdroższy możliwy chleb – z nadzieją, że będzie też najlepszy – zrobiony z mąki poddanej długiej fermentacji. Wybór wyrobu z takiej właśnie mąki wiązał się z tym, że powstający w procesie fermentacji kwas mlekowy może zmniejszać immunogenność białek, wywołujących reakcje alergiczne. – „Wracając z wyjazdu trochę wyluzowałam. Tak, że aż nie poczekałam z bardziej świadomym testowaniem chleba.”
 
kromki chleba

  
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Problemy skórne pojawiły się szybciej niż zazwyczaj, co jest typowe po dłuższym okresie eliminacji. Następnego dnia pojawiły się problemy ze strony układu pokarmowego, ale też ogólny spadek koncentracji i pogorszenie samopoczucia. – „Dla mnie jest już faktem, że gluten mi szkodzi. Przetestowałam to na własnej skórze. Po jego odstawieniu mam więcej energii, lepiej śpię. Gdy wstaję rano, nie mam opuchniętych oczu. Organizm nie zatrzymuje wody tak jak kiedyś. Po posiłkach nie czuję się ociężała. Ustąpiło swędzenie nosa, które doprowadzało mnie do szału. Mam więcej motywacji i nie zamierzam się poddać wracając do starych nawyków.”
 
Warto zaznaczyć, że za poprawę stanu zdrowia Zosi odpowiada nie tylko eliminacja szkodliwych produktów z diety, ale również szereg innych wypracowanych przez nas zmian. Jednocześnie, w tym przypadku eliminacja wywołujących negatywne reakcje pokarmów była kluczowa. I chociaż na podstawie badań nie dało się szybko i jednoznacznie wskazać na zboża glutenowe, to eliminacja tych białek przyniosła najlepsze rezultaty. Dolegliwości nie zniknęły całkowicie, ale wyraźnie zmniejszyła się ich częstotliwość. Plamy na skórze nadal się pojawiają, najczęściej pod wpływem stresu, ale ogólna jakość życia i codziennego funkcjonowania poprawiła się znacząco.
  
Sztuka Żywienia nie zastępuje porady lekarskiej. Dotyka jednak innego aspektu, który w dobrostanie ludzi jest niezwykle ważny – współpracy rozłożonej w czasie, opartej między innymi na długotrwałej i dogłębnej obserwacji. Mam nadzieję, że na przykładzie Zosi pokazałem, że połączenie tych dwóch perspektyw – specjalistycznej wiedzy lekarskiej oraz mojego, opartego na „detektywistycznych” dociekaniach, wsparcia – może przynieść pozytywne efekty.
 
Poprawa samopoczucia i stanu zdrowia Zosi jest też dowodem na to, że warto stosować metody, które choć wymagają wiele pracy, motywacji i samodyscypliny, zmieniają codzienne zachowania i przyzwyczajenia. Każdy organizm działa nieco inaczej, dlatego też takie indywidualne podejście do każdego z nas pomaga w identyfikowaniu i skutecznym rozwiązywaniu problemów.
 

----------------------------------------------------------------

JAKIE PŁYNĄ WNIOSKI Z TEGO PRZYPADKU?

·        Choć najczęściej nadwrażliwość pokarmowa ma łagodniejszy przebieg niż alergia czy celiakia, to zdarzają się osoby, którym doskwierają uciążliwe dolegliwości.

·        Jeśli mamy do czynienia z wieloma równoważnymi, potencjalnie szkodliwymi czynnikami (w tym przypadku pokarmowymi), to warto w pierwszej kolejności znaleźć taki, który szkodzi najbardziej.

·        Istnieje kilka metod testowania alergii i nadwrażliwości. W przypadku szkodliwości pokarmów, dieta eliminacyjna jest najlepszą metodą, przy której badania są pomocne, ale nie są niezbędne.

·        Znaczna część osób nie jest gotowa na stosowanie pełnej eliminacji od razu. W takiej sytuacji sprawdza się Strategia Eliminacyjna SZTUKI ŻYWIENIA, w której poszczególne pokarmy wprowadzamy stopniowo, przy stałej obserwacji reakcji.

 ----------------------------------------------------------------

Jeśli znajdziesz 2 minuty po lekturze, mam do Ciebie prośbę - napisz komentarz pod wybranym artykułem. Daj znać, że tu zaglądasz :-)

Dziękuję!


zboże




CIEKAWA LITERATURA:

Shakoor Z, AlFaifi A, AlAmro B, AlTawil LN, AlOhaly RY. Prevalence of IgG-mediated food intolerance among patients with allergic symptoms. Ann Saudi Med. 2016;36(6):386-390. 

Vojdani A. Detection of IgE, IgG, IgA and IgM antibodies against raw and processed food antigens. Nutr Metab (Lond). 2009;6:22. Published 2009 May 12.

Barbara Wróblewska, Agata Szymkiewicz, Lucjan Jędrychowski. Wpływ procesów technologicznych na zmiany alergenności żywności. w: ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 2007, 6 (55), 7 – 19 


----------------------------------------------------------------

Ten post stworzyłem specjalnie dla społeczności SZTUKI ŻYWIENIA, której i Ty jesteś częścią. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

 

·         Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.

·         Polub fanpage SŻ na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.

·         Podziel się tekstem ze znajomym.

·         Możesz śledzić SŻ na Instagramie.

·         Nowości przypinamy też na Pinterest.

·         Dołącz do Newslettera SZTUKI ŻYWIENIA.

----------------------------------------------------------------




Marcin Bończa-Tomaszewski – założyciel SZTUKI ŻYWIENIA, trener żywienia i sportu. Autor książki „Esencja Sztuki Żywienia”.

Jego specjalność to pomaganie ludziom w pełnym wykorzystaniu potencjału ciała i umysłu, osiągnięciu sylwetki i sprawności, z których wreszcie są zadowoleni. Jest trenerem, który dzięki łączeniu wiedzy z różnych dziedzin, pomaga wielu kobietom, mężczyznom i topowym sportowcom zdobyć to, co wydawało się im wcześniej niemożliwe. /więcej/


Komentarze

  1. Może to nie kwestia glutenu ale glifosatu w ziarnach zbóż (szukaj "desykacja", "glifosat", "Roudnap", jak to się w Polsce, i wpływ na zdrowie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za świetne pytanie.

      Tak, kwestia bezpieczeństwa żywności, w tym zawartości pestycydów, herbicydów i innych potencjalnie szkodliwych składników, jest ważna. Nie była jednak najważniejsza w tym przypadku. Dzięki długotrwałej współpracy mogliśmy dokładnie przeanalizować dolegliwości i na tej podstawie stworzyć hierarchię ważności działań.

      Dodatkowo, Zosia od początku jadła produkty o stosunkowo niskiej zawartości pestycydów, a w trakcie wprowadzania strategii eliminacyjnej testowaliśmy produkty eko (bez oprysków lub z minimalną ich ilością).

      Co do samego glifosatu, dysponujemy konkretnymi danymi pochodzącymi z badań żywności w krajach europejskich. Raport EFSA z 2018 roku wskazuje, że spośród 9573 przebadanych artykułów 1,9% zawierało wykrywalną ilość glifosatu, a kolejne 0,1% (dokładnie 12 produktów) przekraczało najwyższe dopuszczalne stężenie. Tymi drugimi w Polsce były: 2 próbki kaszy gryczanej i pojedyncze próbki pseudozbóż oraz innych produktów spożywczych (w tym 1 próbka miodu).

      W innych krajach europejskich przekroczenie dopuszczalnego stężenia glifosatu dotyczyło próbek m.in. kaszy jaglanej, fasoli, soczewicy, miodu i jednej próbki jabłek.

      W związku z ciągłą kontrolą, można powiedzieć, że w Polsce i Europie jest nie najgorzej. Warto jednak pamiętać, że reakcja na pestycydy i herbicydy może mieć podłoże kumulatywne – kontakt z małymi dawkami wielu takich substancji przez długi czas szkodzi naszemu zdrowiu. Sam glifosat nie jest jedynym, ani najczęstszym składnikiem herbicydu (innymi są chociażby chlordekon, antrachinon czy tricyklazol). Reakcja może pojawić się jeśli przez wiele lat jemy te same produkty je zawierające (wspominany raport wskazuje m.in. niektóre próbki tapioki, jagód goji, ryżu, papryki).

      Z serdecznie pozdrawiam
      Marcin Bończa-Tomaszewski

      Więcej danych w raporcie:
      https://efsa.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.2903/j.efsa.2020.6057

      Usuń

Prześlij komentarz