w poszukiwaniu ukrytej motywacji




Mija kolejny tydzień nowego roku. Ponoć właśnie teraz większość z nas rozstaje się powoli z noworocznymi postanowieniami poczynionymi niecałe dwa tygodnie temu. Co zrobić, by wytrwać?

Choć motywacja jest podstawą sukcesu, większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że

MOTYWACJA JEST FALOWA, PRZYCHODZI I ODCHODZI – TRZEBA SIĘ Z TYM POGODZIĆ.

I jest to całkiem normalne. Trzymaj się z dala od skrajności: mocne działanie tylko po to, by później leżeć na kanapie i lamentować „znów mi nie wyszło. To wszystko przez..”
  • geny - to one sprawiają, że tyję i ciężko mi się ćwiczy
  • praca i rodzina – przecież mniej pracy to mniej stresu i więcej czasu
  • wiek - czym człowiek starszy, tym trudniej, jak byłem młody to jadłem wszystko na co miałem ochotę, a byłem szczupły, piękny i zdrowy
  • producenci żywności
  • zanieczyszczenie środowiska

Co jeszcze przychodzi Ci do głowy…?


Co więc różni tych, którzy odnieśli sukces od tych, co wciąż zmagają się z niepowodzeniami? Otóż ci pierwsi akceptują gorsze dni, drobne potknięcia np. wpadki żywieniowe, słabszy trening, złe samopoczucie, choroby. Pomimo tych wydarzeń trzymają się obranego kursu. Wiadomo, ‘szczyt’ można zdobyć na chwilę, przez resztę czasu trzeba się ‘wspinać’.



W poszukiwaniu ukrytej motywacji. fot. Michalina Bończa-Tomaszewska




jak utrzymać bazowy poziom motywacji?
ZACZNIJ POWOLI, PAMIĘTAJ O ZASADZIE ‘JEDNA ZMIANA W CZASIE’
  • Nie jesz śniadania? Upewnij się, że każdego ranka spożywasz dobre źródło białka, warzywa/owoce, zdrowe tłuszcze. Np. jajka, owsianka, jabłko, szpinak, marchew, tran.
  • Nie przygotowujesz jedzenia do pracy? W weekend zacznij planować, co zjesz w tygodniu.
  • Ćwiczysz mało lub w ogóle? Każdego dnia zadbaj o choćby 15 minut aktywności.

OTACZAJ SIĘ POZYTYWNYMI LUDŹMI
Jesteś średnią z 5 osób, którymi się otaczasz – potwierdza to nauka i praktyka. Jeśli Twoi znajomi nie mają takiego ciała, zdrowia i sprawności, o których marzysz i nie wspierają Cię w dążeniu do celów, to tym trudniej je osiągnąć.

Nie oznacza to, że masz porzucić bliskich. Ale potrzebujesz poznać kogoś, kto nie tylko zaakceptuje Twoje dążenia, ale wesprze, zmotywuje.

Istnieje szereg ‘straszaków’, które mają przed czymś powstrzymać. Dentysta- jedzenie słodyczy. Nowotwory – papierosy. Codzienne podjadanie – nadwaga. Soki z kartonu - nadmiar kilogramów (tak, nawet te z napisem ‘bez cukru’…) Niby wiemy, że to prawda, ale jakoś nie działa… Dlaczego? Otóż, nie stanowi to naszej motywacji, jest zbyt dalekie i abstrakcyjne i nie jest wystarczająco motywującym bodźcem.

Jeśli szczupła i młoda osoba ma w rodzinie kogoś z nadwagą, chorobami układu krążenia lub cukrzycą, to rzadko kiedy nawet częsty kontakt z taką osoba stanowi inspirację do zmiany nawyków.
Ale jeśli perspektywą jest włożenie spodni o kilka rozmiarów mniejszych, wygranie zawodów lub wyleczenie kontuzji, to chęć zmiany i silna motywacja górują.

Oto przykłady
„Męczyły mnie ciągłe powroty do ćwiczeń i rannego biegania, nie przynosiły aż tak spektakularnych rezultatów. Chciałem być szczuplejszy i szybszy, ale czułem, że mój wysiłek idzie na marne.”

„Jak co roku, poszłyśmy z koleżanką na zakupy ubraniowe. I znów musiałam się nieźle namęczyć, żeby znaleźć coś odpowiedniego. Przyjaciółka była bardzo pomocna i nie mówiłą, że z roku na rok tyję. Ale ja wiedziałam, że coś jest nie tak i miałam tego dość. Ile można chodzić w tych ‘kocach’…?”

Niektórym takie powody wydają się błahe, może wręcz trywialne. Na co tu narzekać? Jeśli byli akceptowani przez innych, po co utrudniają sobie życie? Jednak dla tych osób ICH POWODY były wystarczającą motywacją do zmiany.

A co jest Twoją prawdziwą motywacją?




„Potrzebujesz pomocy trenera przy wprowadzaniu skutecznych zmian?
Zapisz się na listę VIP do programów na 2016 rok
>>> KLIK <<<
Niezależnie, jaką drogę wybierzesz, zastosowanie wskazówek
SZTUKI ŻYWIENIA I TRENINGU pomoże Ci rozwiązać problem.




Komentarze

Prześlij komentarz