tekst: Marcin Bończa-Tomaszewski
W naszym społeczeństwie
utrwalone zostały dwa modele wychowania. Pierwszy w typie ‘za wszelką cenę
uchroń przed błędem’ traktuje błędy jest jako coś niebezpiecznego albo
nieodpowiedniego. Błędów trzeba unikać.
Za błędy trzeba karać. Takie podejście może zmniejsza prawdopodobieństwo
niepowodzeń i potknięć, ale często wywołuje poczucie lęku przed nieznanym,
niechęć do eksplorowania, poznawania i odczuwania, może zabijać kreatywność.
Drugi model pozwala uczyć się na własnych błędach i, rzecz jasna, naraża czasem
na spore konsekwencje.
Pamiętam, jak za czasów szkolnych na
feriach zimowych wpadł nam do głowy pomysł. Mamy deski, na skarpie jest szlaban
– to może by tak wskoczyć i zjechać? W rezultacie zamiast kontynuować aktywny
wypoczynek, wpatrywałem się w szpitalny sufit, a następnie zgłębiałem tajniki
rehabilitacji [co przyczyniło się do fascynacji ludzką fizjologią i
doprowadziło do tego czym się dziś zajmuję]
Są mądre i doświadczone
osoby, które z popełnionych błędów wyciągnęły już wnioski – dlaczego by z tego nie
skorzystać? Jest też nieznana droga dostarczająca sukcesów i porażek - warto
wyciągnąć własne wnioski. Jestem pewien,
że klucz odnajdziemy w równowadze.
Pozwolić na błędy, ale dać takie instrukcje, by
te doświadczenia nie były zbyt bolesne. Mam nadzieję, że artykuły na SZTUCE
ŻYWIENIA są takimi pomocnymi wskazówkami, dzięki którym zyskujesz wiedzę, czas
i pieniądze.
PERIODYZACJA
Oczywistym jest, że periodyzacja programu treningowego prowadzi
do lepszych rezultatów niż chaotyczny
trening. Choć część
ćwiczących i trenerów jest tego świadoma, nie stosuje podobnej logiki w
kwestii diety i suplementów.
Tymczasem połączenie wszystkich komponentów pozwala:
- osiągnąć szczytową formę w wyznaczonym czasie
- przeciwdziałać przetrenowaniu i kontrolować okresy maksymalnej intensywności i/lub objętości
- wspomóc ukierunkowaną fazę treningową np. z akcentem na wytrzymałość, siłę, utratę tkanki tłuszczowej itp.
fot. Sławek Skrzeczyński |
JAK SIĘ DO TEGO MAJĄ SUPLEMENTY?
Jeśli chcemy najlepiej wykorzystać
optymalnie skonstruowany plan żywieniowy i suplementacyjny, musimy sprecyzować cele treningu i suplementacji, np.
- osiągnięcie szczytu formy w ściśle określonym czasie; wiele suplementów może poprawić sprawność i wspomagać wzrost siły i mięśni tak by przygotować do ‘godziny zero’,
- przeciwdziałanie przetrenowaniu i „niedoregenerowaniu” i symptomom dużej objętości i intensywności treningów,
- niektóre suplementy mogą być używane tylko w danej fazie treningowej, by wspomóc odpowiedni system energetyczny lub cele,
- rotując suplementy lub robiąc okres wolny, przeciwdziałamy potencjalnej adaptacji; jeśli dany środek przyjmowany jest zbyt długo, nie będzie przynosił spodziewanych efektów.
Trzeba
też wiedzieć, że periodyzacja ze swoimi odmiennymi fazami i okresami wywołuje
różne zmiany fizjologiczne, które mają za zadanie zaadaptować
organizm do nowego rodzaju wysiłku. Tłumaczy to teoria GAS (generalnej adaptacji do stresu), wyróżniając 3
fazy
1. SZOK
- Organizm jest zaalarmowany. Stan ten trwa zazwyczaj około 1-2 tygodni na początku nowego programu treningowego. Obolałe mięśnie, spadek sprawności, ogólne rozbicie.
- Suplementacja ma na celu skrócić ten czas, by jak najszybciej wprowadzić w fazę superkompensacji.
2. SUPERKOMPENSACJA
- To moment optymalizacji treningu. Jesteśmy „na fali”, obserwujemy wzrost siły, sprawności, wytrzymałości. Zachodzi biochemiczna i strukturalna adaptacja.
- Głównym celem suplementów w tej fazie jest poprawa adaptacji.
3. NIEPEŁNA REGENERACJA / ADAPTACJA
- Odczuwamy charakterystyczne lokalne zmęczenie mięśni, zamieniające się czasem w ogólne zmęczenie. Pomimo trzymania się planu (restów/wypoczynku) nie czujemy już progresu. Faza ta nie musi prowadzić do przetrenowania, ale np. do niepełnej regeneracji (trenujemy dłuższy czas, lecz odczuwamy zmęczenie i/lub plateau).
- Celem suplementów w tej fazie jest pomoc w utrzymaniu stałego obciążenia zanim nastąpi przetrenowanie lub przeciwdziałanie niemu.
Powyższe 3 klasyczne fazy obrazują
pewien proces, z którym trudno się nie zgodzić. Teoretyczne modele są
konieczne, by wspomagać działania. Moim celem jest jak najprostsze wyjaśnienie
sytuacji.
Proponuję dodać własną, bardziej
‘przyziemną’ fazę, skierowaną głównie dla amatorów (lub dla zawodników okresie
podtrzymania), którzy nie traktują sportu zawodowo, ale oprócz ciężkich
treningów mają wyzwania dnia codziennego.
OGÓLNA HOMEOSTAZA
- Trenujemy już parę lat, mamy za sobą pierwsze „szybkie wzrosty”, ciało przyzwyczaiło się do stymulacji. Celem tej fazy może być eksperymentowanie z innymi sportami / metodami treningowymi.
- Suplementacja ma na celu
- uzupełnić składniki, które trudno jest dostarczyć z pożywienia
- wspomagać zmiany biochemiczne i przeciwdziałać stagnacji
- wspomagać regenerację w okresie intensywnej pracy zawodowej lub innych wyzwań życiowych (długa praca, podróże, zamknięcie projektów itp.).
W trakcie tego okresu można obierać
długoterminowe specyficzne cele np. utrata tkanki tłuszczowej / przyrost
mięśniowej, poprawa siły w specyficznym ćwiczeniu (podciąganie na drążku,
martwy ciąg, sprinty, bieg na 10
km – do wyboru, do koloru). Dla przykładu
- utrata 4% tkanki tłuszczowej
- zrobienie pompki jednorącz
- przebiegnięcie 100 m o 3 sekundy szybciej
Aby
to osiągnąć, potrzeba rozdzielić to na odpowiednie fazy lub cykle, w trakcie
których zostanie obrany dany cel np. najpierw priorytetyzujemy wzrost siły, potem
utratę tkanki tłuszczowej.
Każdy
sposób odżywiania, ćwiczeń czy zastosowania suplementów może mieć swoje miejsce
i czas. Jednak trzeba odpowiadać sobie np. na następujące pytania:
- Po co pić napój izotoniczny / węglowodanowy, skoro trening nie jest intensywny, a jemy węglowodany z całego pożywienia?
- Po co garściami łykać aminokwasy, skoro nie dokonaliśmy żadnych zmian w jadłospisie ani nie trenujemy godzinami?
- Po co nam boostery testosteronu, skoro jego obniżenie wynika z innych czynników niż endogenna (nasza własna) produkcja?
- Czemu nie sięgnąć po substancje buforujące kwas mlekowy, skoro w naszym planie mamy częste treningi interwałowe?
- Czemu nie spróbować produktów immunostymulujących, skoro w wyniku choroby, podróży, treningów często chorujemy lub jesteśmy osłabieni?
- Czemu nie uzupełnić jadłospisu o witaminy lub minerały, skoro wiemy, że nie będziemy jeść produktów, które w nie obfitują?
Chodzi
o to, by wybierać suplementy zgodnie z
analizą potrzeb i możliwości każdej osoby. Jeśli chcemy sięgnąć po coś
dodatkowego, co wspomoże nasze specyficzne potrzeby, to skorzystajmy z tego, o
ile przeszedł na to odpowiedni czas.
PODSUMOWANIE
Ogólnie rzecz ujmując, chodzi o rotację czy po prostu zmianę
przeciwdziałającą stagnacji. Periodyzacja
to nic innego jak następujące po sobie dni, tygodnie, miesiące, mikro i makro
cykle, w trakcie których powinny następować zmiany w:
- treningu (dni o dużej / małej objętości, dni wolne),
- żywieniu (cykliczność węglowodanów / kalorii)
- i… suplementacji.
JEDZ ŚWIADOMIE, TRENUJ SYSTEMATYCZNIE I CIESZ SIĘ Z REZULTATÓW
Marcin Bończa-Tomaszewski –
założyciel SZTUKI ŻYWIENIA, trener żywienia i sportu.
Jego
specjalność to pomaganie ludziom w pełnym wykorzystaniu potencjału ciała i
umysłu, osiągnięciu sylwetki i sprawności, z których wreszcie są zadowoleni.
Jest trenerem, który dzięki łączeniu wiedzy z różnych dziedzin, pomaga wielu
kobietom, mężczyznom i topowym sportowcom zdobyć to, co wydawało się im
wcześniej niemożliwe.
Chcesz być na bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.
- Zostań obserwatorem SŻ (odpowiednią wtyczkę znajdziesz na dole strony).
- Zapraszamy na profil SŻ na Facebook’u
- Nowości przypinamy też na Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz