tekst: Marcin Bończa-Tomaszewski
W
ostatniej dekadzie prężnie rozwinęła się nutrigenomika -
dział nauki zajmujący się badaniem wpływu składników żywności na
regulację ekspresji genów. Bada się, czy (w uproszczeniu) po zjedzeniu danego
produktu nasze ciało reaguje pozytywnie, negatywnie czy
neutralnie. Jeszcze parę lat temu nutrigenomika
nie była na tyle rozwinięta, by naprawdę mogła nam pomóc. Teraz się to zmienia.
Przyjrzeć się możemy choćby reakcji na
produkty węglowodanowe.
Tutaj poprzedni artykuł: Indeks glikemiczny - czy cyfra czyni
mistrza?
BIOCHEMICZNY INDYWIDUALIZM
Węglowodany dostarczamy z dwóch głównych
źródeł. Pierwsze to skrobia ze zbóż, ziemniaków, strączkowych. Drugim źródłem są
cukry z owoców i warzyw. Z powodu różnic w strukturze węglowodany te podlegają
innym procesom absorpcji. Proces trawienia skrobi rozpoczyna się już w jamie ustnej, kiedy to uwalnia się amylaza, enzym zawarty w
ślinie. Z kilku nowych badań genetycznych wynika, że
od ilości kopii genu AMY1, będącego
kodem dla powyższego enzymu, zależeć będzie to, jak szybko skrobia
zostanie przyswojona i jak podniesie poziom cukru we krwi.
Na pierwszy rzut oka nasze DNA jest
identyczne. Większość różnic jest tak niewielka, jak brak litery w tekście
jednego z dwóch egzemplarzy tych samych książek. Czasem jednak rozbieżności są
znaczne, tak jak brak stron czy całego rozdziału. W genetyce te różnice w DNA
populacji określa się mianem polimorfizmu. Różnice genetyczne mają różnorodny charakter, od polimorfizmu
pojedynczego nukleotydu, po odmienną ilość kopii danego genu. I to właśnie one
mogą decydować o naszej adaptacji treningowej, rekcji na pożywienie itp. Innymi
słowy różnice te pozwalaj nam określić nie tylko ramy naszego rozwoju, ale i
to, czy dana strategia będzie dla nas najlepsza.
Wróćmy do skrobi. Ilość kopii genu AMY1, dzięki
któremu produkujemy amylazę, może wynosić od 2 do 16. Kiedy zabierzemy się za
pałaszowanie ryżu z fasolą czy kanapki, nasze geny mają decydujący wpływ.
- Gdy jest więcej AMY1, trawienie skrobi przebiegnie szybciej i sprawniej, co zdawałoby się niekorzystne, bo skoro szybciej będziemy trawić skrobiowe węglowodany, tym szybciej osiągniemy wyższy poziom cukru we krwi. Nie tym razem.
- Im więcej AMY1, tym niższy poziom glukozy (aż o 40 mg/dl), lepsze trawienie i tolerancja węglowodanów. Co ciekawe, to również niższy indeks glikemiczny (o GI więcej w poprzednim artykule) spowodowany stopniem koncentracji amylazy, co decyduje o przyswajaniu poszczególnych pokarmów. I tak dla mnie GI ziemniaka może wynosić 50, natomiast dla ciebie 80. Innymi słowy takie odkrycia nutrigenomiki mogą oznaczać upadek teorii indeksu glikemicznego.
- Niższy poziom AMY1 skorelowany jest z gorszą kontrolą glukozy we krwi oraz większym BMI, ale nie było istotnych różnic pomiędzy grupami, jeśli chodzi o długoterminową odpowiedź insulinową.
- Co jeszcze ciekawsze, niektóre laboratoria odkryły, że ilość amylazy w ślinie wpływa na percepcję smaku skrobi, co może decydować o naszych preferencjach smakowych.
- Generalnie ilość AMY1 wskazuje na pozytywną adaptację do żywności bogatej w skrobię. Japończyk ma średnio 7 kopii tego genu, część Europejczyków oraz mieszkańcy Afryki do 5.
NACZYNIA POŁĄCZONE
Choć odkrycia dotyczące
powiązania genów z jadłospisem są ciekawe i obrazują długoterminową adaptację
do zmiany diety i środowiska, to nie powinny być naszym ostatecznym
drogowskazem.
Bardziej niż nadane geny (na
co przecież nie mamy wpływu) liczy się
to, co z nimi „zrobimy” poprzez codzienne nawyki, czyli aktywność, odżywianie
i sposób życia. Odpowiednie działania mogą „uciszyć” niesprzyjające geny i „włączyć”
te sprzyjające. Nasze DNA może
mieć taką sekwencję aminokwasów, która predysponuje do gorszej tolerancji
wysokoglikemicznych produktów, ale nigdy nie doświadczymy negatywnych konsekwencji,
ponieważ od lat dobrze jemy i ćwiczymy. Powiedzmy, że nie mamy „genów
otyłości”, ale wybraliśmy życie na płatkach, bułkach i latte - tak, mamy szansę
dołączyć do grona ludzi niezadowolonych ze swojego zdrowia, sylwetki i sprawności.
Powiedzmy, że
podejrzewasz u siebie posiadanie mniejszej ilości kopii „skrobiowego genu”. Co
możesz zrobić?
- JEDZ WOLNO. Ta część strategii ŚWIADOMEGO JEDZENIA jest prostym i skutecznym rozwiązaniem. Dzięki wolnemu jedzeniu, dokładnemu przeżuwaniu, spożywane węglowodany będą miały dłuższy kontakt z enzymami, co ułatwi trawienie. Więcej o świadomym jedzeniu m.in. tutaj.
- JEDZ PRODUKTY BOGATE W PROBIOTYKI (kiszona kapusta i ogórki, suplementacja). Niekorzystne zmiany we florze bakteryjnej zasiedlającej jelita powodują gorszą tolerancję żywności i są skorelowane z ilością amylazy.
- NIE BÓJ SIĘ ZDROWYCH NIEPRZETWORZONYCH WĘGLOWODANÓW. Większość ludzi na świecie przystosowała się do jedzenia skrobi i produkuje więcej amylazy niż szympansy (pałaszują banany, a nie zobaczymy żadnego z nadwagą).
NIE
TRAKTUJMY GENÓW JAK WYROCZNI
Tak samo jak indeksów (o
których więcej w poprzednim artykule - link). Patrzenie
jedynie na krótkoterminową satysfakcję (wspomniany indeks sytości) nie daje pełnego
obrazu kolejnych dni i tygodni. Dla niektórych osób produkty tłuszczowe mogą
być bardziej „satysfakcjonujące” niż niskotłuszczowe. Indywidualna będzie
również odpowiedź immunologiczna. Dla mnie dana żywność będzie prozapalna, a Ty
sobie z nią świetnie poradzisz. Indeksy i klasyfikacje nie uwzględniają aktualnego
stanu metabolicznego w różnych okresach życia i porach roku. Dla przykładu, pod koniec okresu wakacyjnego
jestem bardziej aktywny pozatreningowo (spacery, rower itd.), więcej
przebywam na świeżym powietrzu i słońcu. Mój organizm sprawniej radzi sobie z
większą ilością węglowodanów
(owoców, ziemniaków itd.) niż w okresie jesienno-zimowym, kiedy moja aktywność
może się zmniejszyć. Lepiej toleruję również inne produkty, jak dobrej jakości nabiał,
którego nadmiar nie służy mi o innej porze roku m.in. w sezonie pylenia traw.
Na taki stan rzeczy składa się wiele reakcji, m.in. ekspresja DNA, wydzielanie
hormonów, neurotransmiterów, reakcje układu immunologicznego. Ważna jest indywidualna tolerancja węglowodanów „tu i
teraz” oraz cele.
Jak
to w życiu bywa, nic nie może być takie proste, tym bardziej w świecie
biochemii. A żeby nie wylewać dziecka (a raczej indeksów) z kąpielą, to w
kolejnych artykułach zastanowimy się, jak z tej wiedzy o indeksach wyciągnąć
możliwe praktyczne maksimum.
Tutaj poprzedni artykuł: Indeks glikemiczny - czy cyfra czyni
mistrza?
Falchi, M, Moustafa, J, Takousis, P, Pesce, F, Bonnefond, A, Andersson-assarsson,
J. C.Hammond, C. J. Low copy number of
the salivary amylase gene predisposes to obesity, Nat Genet. 2014 May;46(5):492-7.
doi: 10.1038/ng.2939. Epub 2014 Mar 30.
„Potrzebujesz pomocy trenera przy wprowadzaniu
skutecznych zmian?
Zapisz się na listę VIP do programów na 2016
rok
>>>
KLIK
<<<
Niezależnie, jaką drogę wybierzesz,
zastosowanie wskazówek
SZTUKI ŻYWIENIA I TRENINGU pomoże Ci rozwiązać
problem.
|
Komentarze
Prześlij komentarz