fot. Michalina Bończa-Tomaszewska |
Oto, co powinniśmy wiedzieć. O przyszłych rezultatach będzie decydowało
nie tylko to, co jemy i jak ćwiczymy.
Jeśli cały czas pochodzimy do wszystkiego
zupełnie poważnie, przejmując się wszystkimi detalami, to w najlepszym wypadku osiągniemy
takie same rezultaty… jak z uśmiechem na twarzy. W najgorszym układzie wpędzimy
się w chorobę. Naprawdę, znam osoby, które boją się zjeść cokolwiek spoza ich
planu. Są przekonane, że zrujnuje to ich sylwetkę i ciężko wypracowane efekty. Tutaj
może chodzić o każdy produkt, żywność przetworzoną lub nie. Różnie bywa.
Pewnego razu w sklepie „pełnym zdrowia” z zaciekawieniem
przyglądam się kawie z żołędzi. Wtem rozentuzjazmowana ekspedientka rozpoczyna
opowieść o prozdrowotnych właściwościach żołędziówki i kończy swój wywód
stwierdzeniem: No bo kawa to samo zło.
Znam takich, którzy nie tkną mięsa wedle przekonania, że jedząc wszystko co
zwierzęce pakują w siebie same hormony i
toksyny, a poza tym obawiają się
permanentnego zakwaszenia. Znajdą się też znajomi, którzy wszędzie widzą
„tuczące węglowodany” lub „wysokokaloryczne tłuszcze”… Do tego musimy pamiętać,
że po treningu należy pić tylko
szybkoprzyswajalne białko i cukry, bez dodatku tłuszczu.
Nie zrozumcie mnie źle. Jeśli chodzi o żywienie,
trening, styl życia, suplementację, badania, wszelkie aspekty ludzkiego funkcjonowania,
jestem absolutnym pasjonatem. Do tego stopnia, że muszę pracować nad tym, by móc
czasem porozmawiać o pogodzie i polityce. Często, kiedy zgłębiam jakiś temat i
bardzo (ale to bardzo) się zaangażuję, moja żona z niepokojem pyta: Czy coś się stało? Przyznaję również, nie
zobaczycie mnie zbyt często w kolejce po świeże bułeczki czy w środku nocy na imprezie.
Nic dziwnego, SZTUKA ŻYWIENIA to moja praca i
powołanie. Jednak to, co liczy się dla mnie najbardziej, to końcowe rezultaty,
a nie teoretyczna powaga. Jeśli chodzi o pracę z ludźmi, jestem detalistą, ale
wiem, że taka perspektywa bardzo często przesłania cały obraz.
W tzw. świecie fitness & wellness każdy
ma swoje rekomendacje i charakterystyczne, żelazne punkty pracy, a określone
zasady traktuje się zazwyczaj ze stuprocentową powagą. Tak jest choćby z przekonaniem,
że całe zło czai się w mięsie / glutenie / fruktozie / węglowodanach /
tłuszczach (niepotrzebne skreślić). Pewne jest, że jeśli chcemy zobaczyć trwałe
efekty naszych działań, odżywiać się zdrowo (niezależnie, jak to definiujemy),
to negatywny, ponury początek i skupinie całej energii na eliminacji (a nie ubogacaniu) nie
przyniesie długofalowych rezultatów. Jeszcze
bardziej niepokojący jest moment, w którym zaczynamy osądzać siebie za każdym razem,
gdy zjemy coś ‘nieczystego’.
Z pewnością, są osoby, które częściej niż
inni muszą unikać pewnych produktów. Jest też miejsce i czas na detale. Jednak wszystko to można robić ze szczerym uśmiechem,
co przyniesie jeszcze lepsze rezultaty. OK., niekoniecznie trzeba się uśmiechać
w trakcie ciężkiego treningu, ale lepiej pamiętać, że uśmiech modyfikuje odpowiedź
hormonalną: dzięki endorfinom i serotoninie działa przeciwbólowo i antydepresyjnie.
Nie zapominajmy również o innych czynnikach wpływających na nasze zdrowie i
sprawność takich jak:
·
relacje z najbliższymi, rodziną, ludźmi w pracy, partnerem
·
wiara, wartości, nawyki, to, czy jesteśmy konserwatywni
czy elastyczni
·
mentalne nastawienie na poczucie dyskomfortu, bólu,
cierpienia, różnorakich braków
·
i inne.
Z kolei daleki jestem od skrajnego poglądu,
że nie ma wystarczających powodów, by potwierdzić skuteczność zmiany nawyków
żywieniowych. Akurat to „lekarstwo” jest na wyciągnięcie ręki.
Żeby nie odejść od tematu i pamiętać o
uśmiechu, podzielę się próbą zupełnie spontanicznej, niewyreżyserowanej, żywieniowej
satyry. Tym razem w trakcie restauracyjnej lekcji z jednym z naszych
sportowców Kubą Jodłowskim. Jedz świadomie, trenuj
systematycznie, ciesz się z rezultatów i nie zapominaj o uśmiechu.
(w prawym dolnym rogu okna
video znajduje się ikona ustawień – wybierając większą rozdzielczość można
poprawić jakość wyświetlania)
CIEKAWE
Bennett MP, Lengacher C. Humor
and Laughter May Influence Health: III. Laughter and Health Outcomes.Evidence-Based
Complementary and Alternative Medicine,
March 2008.
Bennett MP, Zeller JM, Rosenberg L, McCann J. The
Effect of Mirthful Laughter on Stress and Natural Killer Cell Activity.. Alternative Therapies in Health and Medicine, March-April 2003.
Komentarze
Prześlij komentarz