post – o co tyle hałasu? czy w ogóle warto pościć?

Widok z góry na pusty talerz i ręce trzymające sztućce


Kojarzysz posty? Przez ostanie lata zyskały na popularności. Czym więcej się o nich mówi, tym mniej osób sądzi, że to mocno „archaiczny” styl żywienia. Warto zdawać sobie sprawę, że większość z nas w pewien sposób „pości” przez 8-12 godzin nocnego wypoczynku, nawet tego nie planując.

 

Zazwyczaj nie jemy nic na chwilę przed snem ani w nocy czy od razu po wstaniu z łóżka. Stąd właśnie pochodzi angielskie słowo breakfast oznaczające śniadanie – koniec postu.

 

W przypadku postu jako strategii specjalnej będziemy go definiować jako planowany czas, kiedy nie spożywamy jedzenia ani napojów z kaloriami.

 

Choć posty nigdy nie były, nie są i nie będą priorytetem w SZTUCE ŻYWIENIA, to stanowią narzędzie, które można wykorzystać w celu poprawy zdrowia i sprawności.

 

Być może zdziwisz się, jak niewiele potrzeba, aby odnieść konkretne korzyści (o nich za moment). Zapraszam do przeczytania tego artykułu, bo nawet jeśli posty nie są strategią dla Ciebie, to warto wiedzieć, o co w nich tak naprawdę chodzi.  

 

 

CO TAM, PANIE, W METABOLIZMIE?

Dziś przyjrzymy się temu, co się dzieje się na polu metabolizmu, od momentu zaprzestania jedzenia, do sytuacji kilku dni bez jedzenia. 

 

Kiedy przestajemy jeść, poziom cukru we krwi spada. Czym dłużej pościmy, tym ten spadek jest głębszy, choć oczywiście ulega dobowym wahaniom. Obniża się też poziom insuliny i uszczuplają zapasy glikogenu (zgromadzonego cukru) w wątrobie. Zwiększa się ilość ciał ketonowych stanowiących „alternatywne” źródło energii.

 

W konsekwencji tych i innych zmian w trakcie poszczenia można doświadczać szeregu korzyści.

 

Pora jeszcze dokładniej przyjrzeć się zmianom zachodzącym na poszczególnych etapach postu. 

 

OD 13. GODZINY

Po 13 godzinach niejedzenia zaczyna się zwiększać poziom hormonu wzrostu. Niesie to wiele korzyści, np. zwiększając uwalnianie glukozy z wątroby oraz lipolizę a zmniejszając lipogenezę, podwyższając przez to stężenie wolnych kwasów tłuszczowych w osoczu. Ponadto hamowane jest nadmierne utlenianie białek i zwiększa się synteza nowych protein.

 

Produkcja hormonu wzrostu zwiększa się do 24-36 godzin postu i ulega stabilizacji w piątym dniu. W tym czasie wzrasta też ilość ciał ketonowych, które zastępują glukozę jako źródło energii dla mózgu i czerwonych krwinek.

 

To ciekawe, że już 13 godzin wystarczy, by konkretnie zmniejszyć ryzyko cukrzycy typu 2 i nowotworów. Jakiś przykład? Proszę. Kobiety, które nawykowo pościły nie mniej niż 13 godzin, miały zmniejszone ryzyko rozwoju raka piersi w porównaniu do kobiet, które tego nie robiły (Marinac CR, Nelson SH, Breen CI, Hartman SJ, Natarajan L, Pierce JP, Flatt SW, Sears DD, Patterson RE. Prolonged Nightly Fasting and Breast Cancer Prognosis. JAMA Oncol. 2016 Aug 1;2(8):1049-55.).

 

16-24 GODZIN

Po około 16 godzinach następuje stopniowe zwiększanie procesu autofagii, zwanego również autofagocytozą. Jest to naturalny proces oczyszczania organizmu z uszkodzonych części komórek. Polega na rozkładzie fragmentów komórek oraz organelli przez same komórki organizmu. Im szybciej dany organ ulega obrotowi białek (ang. protein turnover), tym wcześniej w kolejności będzie poddany temu procesowi. Dlatego komórki jelitowe ulegają autofagii po 24 godzinach, a sam proces znacząco wzrasta pomiędzy 36. a 48. godziną. Dla przykładu, szacuje się, że po 36 godzinach zwiększa się on o 30% w komórkach mięśniowych.

 

24-36 GODZINY

Wszystkie powyższe procesy intensyfikują się. Pozbywamy się zapasu cukru (glikogenu wątrobowego), wzmaga się proces glukoneogenezy, czyli produkcji energii z ketonów, aminokwasów i tłuszczów, jak i drastycznie wzrasta procentowa ilość energii uzyskiwanej ze spalania tkanki tłuszczowej.

 

36-72 GODZIN

Na powyższe zmiany metaboliczne nakłada się następny proces, czyli stopniowa zwiększona produkcja komórek macierzystych.

 

Cechą, która wyróżnia komórki macierzyste spośród wszystkich komórek ciała, jest zdolność do samoodnawiania, co umożliwia komórkom zastępowanie miejsc po obumarłych, bądź zniszczonych komórkach. Dzięki temu funkcja danej tkanki jest nienaruszona i homeostaza organizmu pozostaje w równowadze.

 

Komórki macierzyste są nazywane także komórkami pnia, ponieważ tak jak z pnia wyrastają gałęzie i liście, tak z tych komórek wywodzą się wszystkie komórki.

 

Prawdopodobnie dzięki temu procesowi można osiągnąć korzystny efekt w przypadkach ciężkich chorób, takich jak niektóre typy nowotworów czy chorób autoimmunologicznych.

 

Im dłużej trwa post, tym proces ten jest bardziej nasilony, a efekty dłuższych postów (od 4 do 21 dni) zostały zbadane w warunkach klinicznych i mają pozytywne potwierdzone działanie (Wilhelmi de Toledo F, Grundler F, Bergouignan A, Drinda S, Michalsen A (2019) Safety, health improvement and well-being during a 4 to 21-day fasting period in an observational study including 1422 subjects. PLoS ONE 14(1): e0209353).

 

Dłuższe posty zwiększają produkcję endogennych molekuł o działaniu antyoksydacyjnym, co chroni przed stresem oksydacyjnym (Grundler F, Mesnage R, Goutzourelas N, et al. Interplay between oxidative damage, the redox status, and metabolic biomarkers during longterm fasting. Food Chem Toxicol. 2020; 145:111701).

 

Posty mają też pozytywne oddziaływanie na układ immunologiczny. Po 2-3 dniach ograniczenia jedzenia liczba białych krwinek spada, następuje „reset” układu odpornościowego. Kiedy powracamy do jedzenia, ma miejsce „recykling”, wytwarzają się nowe krwinki i odbudowuje się system odpornościowy. Czym bogatszy w ważne składniki będzie jadłospis, tym lepiej przebiegnie ten proces.

 

 

A co Ty sądzisz o postach? Podejmowałaś / podejmowałeś je kiedyś?

 

Śmiało podziel się swoim doświadczeniem. A jeśli masz konkretne pytanie w tym temacie, to nie wahaj się napisać komentarza pod tym wpisem.

 

Czego możesz się spodziewać w kolejnej części artykułu? Tam przeczytasz więcej o “ukrytym” działaniu postów. Zapraszam!

  

ZAJRZYJ DO ŚRODKA

"ESENCJI SZTUKI ŻYWIENIA"
 

Aby pobrać fragment książki "Esencja Sztuki Żywienia" w formie pliku pdf, zapisz się na listę
>>> KLIK <<<



----------------------------------------------------------------

Ten post stworzyłem specjalnie dla społeczności SZTUKI ŻYWIENIA, której i Ty jesteś częścią. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:

 

·         Zostaw proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna wskazówka.

·         Polub fanpage SŻ na Facebooku, dzięki temu będziesz na bieżąco.

·         Podziel się tekstem ze znajomym.

·         Możesz śledzić SŻ na Instagramie.

·         Nowości przypinamy też na Pinterest.

·         Dołącz do Newslettera SZTUKI ŻYWIENIA.

----------------------------------------------------------------


 

Marcin Bończa-Tomaszewski – założyciel SZTUKI ŻYWIENIA, trener żywienia i sportu. Autor książki „Esencja Sztuki Żywienia”.

 

Jego specjalność to pomaganie ludziom w pełnym wykorzystaniu potencjału ciała i umysłu, osiągnięciu sylwetki i sprawności, z których wreszcie są zadowoleni. Jest trenerem, który dzięki łączeniu wiedzy z różnych dziedzin, pomaga wielu kobietom, mężczyznom i topowym sportowcom zdobyć to, co wydawało się im wcześniej niemożliwe. /więcej/


Komentarze