strategia MIT. realne przykłady zwyczajnych ludzi




Jak zmienić paskudny nawyk przekładania bieżących spraw na kolejny dzień i robienia wszystkiego tylko nie tego, czym powinno się w pierwszej kolejności zająć? Swój osobisty bohaterski nawyk można realizować na różne sposoby, w różnym czasie. Każdy potrzebuje odpowiednich dla siebie „narzędzi”. Oto 3 przykłady osób, którym pomogło zastosowanie strategii MIT (więcej o niej w tym artykule >>> KLIK <<<).


 strategia MIT. jak każdego dnia osiągać sukces? (link)
strategia MIT. jak ją zastosować w praktyce? 
(link)
instrukcja skutecznego działania. czas dla siebie (link)

Z., lat 30

Jedna z uczestniczek programu SZTUKI ŻYWIENIA. Kobieta, która w trakcie naszej współpracy pięła się po szczeblach kariery akademickiej (ukończyła doktorat), zorganizowała swój ślub, a potem podjęła nową angażującą pracę za granicą. Jej celem była poprawa zdrowia, dostosowanie do stylu życia nawyków żywieniowych i aktywności. Chciała również zadbać o sylwetkę. Oto nasza korespondencja po wprowadzaniu Bohaterskiego Nawyku, który skłania do przyjrzenia się codziennym myślom i zachowaniom i, jeśli to koniecznie, pomaga zmienić je na prawdziwie skuteczne.

Z.: Cześć Marcin. Do tej pory bohaterski nawyk był dla mnie pomocny i potrzebny. Ja nie mam większego problemu z pozytywnym myśleniem, docenianiem tego, co mam. Wydaje mi się, że ten nawyk mam wypracowany (albo po prostu to część mojego charakteru). Są natomiast inne rzeczy, nad którymi musze pracować, np. regularność, systematyczność i dobre (realistyczne) planowanie, ponieważ często biorę na siebie zbyt wiele rzeczy, a potem okazuje się, że nie jestem w stanie się z nich wywiązać. Chciałabym teraz wydrukować sobie tę ściągawkę i zastanowić się, w jaki sposób egzekwować te bohaterskie nawyki i cele, które są dla mnie ważne.

Marcin Bończa-Tomaszewski: Cieszę się, że spodobało Ci się ćwiczenie startowe, które pozwala wejść w „bohaterski stan umysłu”. Każdy ma inne trudności czy pomysły realizacji tego nawyku, dlatego czekam na Twoje przemyślenia dotyczące kolejnej części bohaterskiego nawyku - strategii MIT – jestem ciekaw, co o niej sądzisz?

Z.: Marcin, moim zdaniem MIT jest stworzone dla mnie. Dziękuję!!! Nigdy nie stosowałam dokładnie tej techniki. Zapisuję bardzo wiele rzeczy w kalendarzu (google) i traktuję ten sposób jako moje główne narzędzie do planowania. Oprócz tego mam jeszcze arkusze kalkulacyjne oraz aplikację TRELLO. Ale to, co jest nowe w strategii MIT to wskazanie rzeczy, które są do zrobienia "ASAP". Ja mam paskudny nawyk przekładania różnych spraw z dnia bieżącego na kolejny. Czasami robię wszystko tylko nie to, czym powinnam się w pierwszej kolejności zająć. A MIT motywuje do tego, żeby wybrać rzecz najważniejszą i zacząć działania od niej. Dlatego bardzo mi się podoba i dlatego dziękuję za polecenie jej.

Tomek, lat 36

Jeden z moich podopiecznych miał problemy z regularnym odpisywaniem i dokonywaniem  zmian (wprowadzaniem nawyków), co utrudniało postępy. Choć odnosiliśmy sukcesy na polu odżywiania i ćwiczeń, to Tomek działał na zasadzie „zrywów”. Jestem z natury niezorganizowany i to bardzo mi przeszkadza - stwierdził. Nie powiedziałbym tak o osobie, która niedawno awansowała w pacy, regularnie ćwiczy, często odbywa służbowe podróże, ma dobre relacje z bliskimi, wprowadza ponad 50% zmian i potrafi to utrzymać na zadowalającym poziomie. Gdzie brak organizacji i lenistwo?! Po naszej rozmowie sprawa się wyjaśniła.

Tam, gdzie MIT jest z góry narzucony (czyli ktoś decyduje za nas co jest najważniejsze) lub podświadomie wybierany, tam zorganizowanie przychodzi łatwo. Zwłaszcza, jeśli to co robimy, jest zgodne z naszymi wartościami, celami i po prostu to lubimy. Tomek pracował z fajnym zespołem, w którym spotykano się raz w tygodniu, aby ustalić plan realizacji projektów. Po pracy wspinał się (co bardzo lubił), dużo na ten temat czytał i stosował się do planu treningowego. Czas wolny świetnie organizowała jego narzeczona. Czego brakowało? Umiejętności wyznaczania MIT-ów w sferach, gdzie on sam jest sterem i żaglem.

Rozwiązaniem było wyznaczanie MIT-u, tylko w tej jednej sferze (związanej z dobrym odżywianiem i aktywnością) oraz potraktowanie tego równie poważnie. Nie musiało to oznaczać życia wywróconego do góry nogami. Kluczem okazało się wyznaczenie takich godzin, w których Tomek mógł się zająć tylko tymi sprawami, niczym innym.

Ustaliśmy, że MIT związany z żywieniem i ćwiczeniami (realizowany poprzez zaznaczanie, planowanie, opisywanie tego, co udało wprowadzić a co nie i jakie są tego efekty) będzie realizować wedle poniższych założeń:
·        w poniedziałki, w godzinach 19-20
·      jako pierwsza rzecz w sobotę rano, po śniadaniu - i to będzie jego sobotni rytuał. Poprzednio odpisywał chaotycznie, o różnych porach, często późno wieczorem. Natomiast realizując MIT jako pierwszą rzecz w ciągu dnia, to ze świeżym umysłem robimy to lepiej, dokładniej, szybciej, sprawniej. Wystarczyło, aby 1 raz w tygodniu skupił swoją uwagę na zdrowiu i sprawności.


Marcin, lat 34

Niektóre osoby pytają, jak sami realizujemy założenia dotyczące żywienia i innych strategii, które opisujemy na SZTUCE ŻYWIENIA. Jeśli o mnie chodzi, taka strategia MIT nie jest trudna. Jednak są dni, kiedy nie udaje mi się jej zrealizować tak, jak bym tego chciał. W mojej sytuacji na ten czas najważniejszym momentem na realizację MIT-u są pierwsze godziny po przebudzeniu, często nazywane pooranym rytuałem.

Nie jestem osobą z natury świetnie zorganizowaną. Nie byłem pilnym uczniem, wolałem się szwendać z kolegami po osiedlu albo jeździć na deskorolce. Obowiązki zostawiałem na później. Wraz z wiekiem uświadomiłem sobie, że jeśli chcę żyć zgodnie z moimi wartościami, realizować swoje marzenia i cele, to potrzebuję wprowadzić niełatwe zmiany. Szczególnie, że mam długą listę rzeczy do zrobienia, a jeśli się już w coś angażuję, to na 100 procent.

Lektury dotyczące organizacji czasu i zarządzania sobą były w pewnym stopniu pomocne, jednak brakowało strategii, która ułożyłaby wszystko w sensowną całość. Obserwowałem jak żyją tzw. ludzie sukcesu. Wspólnym elementem był poranny rytuał, pozytywnie nastrajający na cały dzień i wprowadzający porządek w działaniu. Coś w tym jest, prawda? Jak w takim razie może wyglądać Poranny Rytuał?

Dla mnie zazwyczaj składa się z poniższych elementów:
·         wypicie 1-2 szklanek wody
·         prysznic
·         chwila w ciszy, medytacja, modlitwa
·         wypicie kawy i/lub herbaty, czasem zjedzenie posiłku
·         przywitanie z córką
·         MIT dotyczący pracy lub ćwiczenia 


‘MIT’ JAKO CEL DNIA
Najważniejsze, aby w Porannym Rytuale znalazł się element wyznaczający cel danego dnia. Taki, który będzie mieć największy wpływ na osiągnięcie celów w określonej sferze: rozwoju osobistego, pracy lub innej. Ta strategia bohaterskiego działania okazuje się kluczem nie tylko dla osób o niskiej motywacji, pesymistów, czy słabiej zorganizowanych. Efekty jej zastosowania widziałem u osób, które odniosły sukces:
·         cenionych menadżerów,
·         szczęśliwych małżonków z wieloletnim stażem,
·         rodziców,
·         ciężko trenujących sportowców,
·         właścicieli firm.

Mam nadzieję, że i Ty spróbujesz. Dasz potem znać?




Odkrywaj, co jest dla Ciebie najlepsze: jak jeść, ruszać się i żyć.


  • Regularnie otrzymuj najnowsze informacje.
  • Poznawaj najlepsze strategie żywienia i ćwiczeń.
  • Odbierz instrukcję skutecznego stylu życia "10 nawyków SZTUKI ŻYWIENIA"


Zapraszamy do Newslettera SZTUKI ŻYWIENIA

* indicates required



Komentarze