Powszechne
mówi się, że motywację się ma albo nie. Czasem ‘się chce’, a czasem wręcz
odwrotnie. Prawda jest taka, że niezależnie kim i w jakiej sytuacji jesteśmy,
motywacja to nawyk, nad którym trzeba stale pracować, niezależnie od wzlot,
upadków i… aktualnej pogody. Jak to robić?
Współcześnie
wolny czas stał się unikatowym, drogocennym towarem. Marzymy o najbliższych
wakacjach, weekendowym wyjeździe. Odhaczając kolejne wykonane zadania, już od
poniedziałku myślimy o piątkowym wieczorze. Tym sposobem, rutyną staje się
nawet wymarzony „odpoczynek”, ale czy w rezultacie daje nam to, czego pragniemy:
zrozumienia i kontroli naszych działań, pewności tego, co robimy, poczucia
stabilnej energii i motywacji?
To nic złego
od czasu do czasu rozłożyć się na kanapie i obejrzeć film lub wybawić się do
rana na imprezie. Takie rozrywki mogą stanowić część życia, zwłaszcza jeśli
wpisane są w Twoje wartości. Tak samo jak spontaniczny czas na hobby, sport,
czytanie książek itp. Czy jednak jest to prawdziwy „czas dla siebie”
pozwalający wykorzystać osobisty
potencjał?
CZYM JEST CZAS DLA SIEBIE?
Prawdziwy
czas dla siebie pozwala się zatrzymać,
nie myśleć o pracy, domu, tym, co za chwilę trzeba zrobić i tym, czego nie zrobiło
się wczoraj. To moment, który wiele osób przeznacza na modlitwę, medytację,
ćwiczenie, planowanie, czytanie.
TO CZAS, KIEDY ZATRZYMUJEMY SIĘ, ABY
ZOBACZYĆ, CO ROBIMY I CO BĘDZIEMY ROBIĆ,
ABY ŻYĆ ZGODNIE ZE SWOIM WARTOŚCIAMI
ORAZ MÓC REALIZOWAĆ SWOJE CELE.
„Czas dla
siebie” to jeden z najprostszych nawyków, który pozwala (od)zyskać kontrolę nad tym, co aktualnie robimy oraz
zaplanować przyszłe działania. To prawda, wymaga dyscypliny. Na początku trudno
zatrzymać się w toku codziennych obowiązków i zrezygnować z czasu biernego
„nicnierobienia”, sami tego doświadczyliśmy. Zaręczamy, że każda udana próba
daje większe poczucie kontroli, zintegrowania. To więcej energii i lepsze
rozwiązywanie trudnych sytuacji.
Wyobraź
sobie, że wyruszasz w podróż, choćby po Syberii. Jesteś przygotowany,
spakowany. Po pewnym czasie spostrzegasz, że zostało mało jedzenia, a samochód
jedzie jakby gorzej. To nic, kontynuujesz podróż. W końcu pośrodku
syberyjskiego pustkowia auto odmawia współpracy. Co gorsza, sprawdzasz zapasy i
dostrzegasz tylko butelkę wody i pęto kiełbasy. Myślisz sobie „Gdybym wcześniej
parę razy się zatrzymał, zrobił zakupy i podjechał do mechanika, to uniknąłbym
tej sytuacji”. Na dzikim rosyjskim pustkowiu nie mielibyśmy wiele możliwości,
ale na co dzień mamy ten luksus, aby w dowolnym momencie zatrzymać się, sprawdzić stan rzeczy, ocenić sytuację i kontynuować
życiową podróż.
Piszemy nie
tylko o naszym osobistym doświadczeniu. Wielu wielkich tego świata (wybitni
generałowie, politycy, pisarze) stale pielęgnowało nawyk „czasu dla siebie”,
choć ich doba również miała 24 godzin. Czas dla siebie gospodarowało wiele
osób, które chciały schudnąć, ruszać się regularnie, zdrowo jeść, a także stanąć na sportowym podium. Teraz
umiemy przewidzieć, które osoby rozpoczynające współpracę ze SZTUKĄ ŻYWIENIA
mają największe szanse realizacji swoich
planów - ci, którzy pomimo trudności stale pielęgnują „czas dla siebie” (bez
obaw, możemy pomóc nauczyć się również tego nawyku, więc jeśli masz z tym trudność,
to nie powód, by nie dokonywać zmian.).
JAK WYZNACZYĆ CZAS DLA SIEBIE?
- Wybierz stały dzień tygodnia i wyznacz godzinę, kiedy nikt nie będzie Ci przeszkadzał, ani nie będziesz zajmować się innymi zajęciami. Odpowiedz sobie na pytania (a pytania koniecznie zapisz):
- W jaki miejscu, otoczeniu, sytuacji i co będę robić?
- Na planowanie jakich rzeczy, spraw będę wykorzystywać nawyk „czasu dla siebie”?
- Na początek wystarczy 15-20 minut (np. w sobotę rano, po śniadaniu, siadam i popijając kawę/herbatę robię swój „raport” życiowy, żywieniowy, treningowy itd., czyli zbieram informacje o tym, jak mi idzie na danym polu, czy idę w dobrym kierunku i co zrobię w najbliższym tygodniu).
- Z naszego doświadczenia wynika, że najlepsza ku temu jest pierwsza połowa dnia, np. rano, kiedy umysł jest „świeży”. Bardzo często osoby, które zabierają się za to wieczorem (choć nie wszystkie) zauważają, że wiele spraw im umyka, robią to mało uważnie, „po łebkach”.
- Nie spiesz się, przeznacz tyle czasu, ile potrzebujesz na analizę tego, co robisz, spisanie swoich wątpliwości, pytań i planów.
- Zaplanuj także czas realizacji poszczególnych (mniejszych i większych) zadań.
Na początku czas
dla siebie może się wydawać wymuszoną dyscypliną. Zaufaj, powinieneś szybko
zauważyć, że naprawdę robisz to dla siebie (inaczej będziesz generował
psychiczne napięcie, które zabierze motywację). Zauważ, że poświęcasz czas na
ocenę i planowanie swojego życia, co już jest Twoim prywatnym zwycięstwem. Zwyciężasz za każdym
razem, gdy powiesz sobie TAK i nie ulegniesz zajęciom, które narzucają inni
(pamiętajmy, w 99% przypadków inne sprawy mogą poczekać 15 minut). Wybieranie, organizowane i planowanie
reprezentuje formę odnawiania umysłu. To jak ostrzenie noża, który w
codzienności ulega stępieniu. Przywracamy kontrolę nad nawykami, weryfikujemy
ich skuteczność, aby na samym końcu dokonać zmian oraz zaplanować działania z
wizją naszych celów i ze świadomością tego, kim chcemy się stać. A to wszystko
uzbraja w realną moc do codzienności!
W
bestsellerze „One thing” autor przekonuje, że pierwszym zadaniem powinno być…
zaplanowanie wakacji! Teraz prosimy, abyś w ciągu tygodnia zaplanował
kilkanaście minut „czasu dla siebie”, na myślenie
o celach związanych z ciałem, zdrowiem i sprawnością. A kiedy już wdrożysz
ten nawyk, to równie łatwe będzie wykorzystanie go do „ostrzenia” w innych
sferach życia, również rodzinnych i zawodowych.
NAJPROSTSZYM SPOSOBEM NA „UPORZĄDKOWANIE
SIEBIE” JEST NAWYK „CZASU DLA SIEBIE”
Chcesz być na
bieżąco? Dołącz do społeczności SZTUKI ŻYWIENIA.
- Zapraszamy na profil SŻ na Facebook’u
- Nowości przypinamy też na Pinterest
Komentarze
Prześlij komentarz