tekst: Michalina i Marcin Bończa-Tomaszewscy
Z
tego artykułu dowiesz się:
·
Jaka jest najskuteczniejsza
zasada SZTUKI ŻYWIENIA?
·
Dlaczego świadome jedzenie
jest tak ważne?
·
W jaki sposób wykształcić ten
nawyk u dziecka i dlaczego warto stosować w tym celu metodę BLW?
|
Zdrowe odżywianie. Dieta niskotłuszczowa albo
białkowa. Odchudzanie, kalorie, indeks glikemiczny. Produkty eko i bio. Co tak
naprawdę jest ważne, pomocne i skuteczne? Co jeść, by mieć energię do działania,
dotrzymać kroku dzieciom? Którą metodę obrać, by raz na zawsze schudnąć? Jak to
wszystko połączyć, co kupować i gotować, by zadbać o zdrowie i formę całej
rodziny?
Fundamenty skutecznego odżywiania i
aktywności znajdziesz w artykule „Siedem nawyków
zdrowej rodziny” (Zdolności 1/2012) To podstawowe, wysoce skuteczne,
potwierdzone badaniami i sprawdzone w praktyce
zasady. Uwolnione z sideł naukowych zawiłości pozwalają podjąć konkretne
działania. A czy istnieje coś wykraczającego
ponad czystą fizjologię? Owszem. Jedna z najskuteczniejszych zasad SZTUKI
ŻYWIENIA.
moc
świadomego jedzenia…
Większość osób je po prostu za
szybko, nie czuje smaku, zapachu, konsystencji, ponadto dąży do całkowitego
zapełnienia żołądka. Świadome jedzenie to umiejętność reagowania na pokarm
zgodnie z realnymi potrzebami i celami. I choć nauka świadomego
jedzenia to także minimum wiedzy żywieniowej (np. super żywność), to nawyk ten
w istocie nie kieruje uwagi na to co, ale JAK jemy.
Każdy może się nauczyć jeść wolno i świadomie, choć doskonale wiemy, że wprowadzenie tego
nawyku bywa wyjątkowo trudne. Wszyscy z reguły się spieszą i chcą być najedzeni
do syta, a mylenie odczuć (np. smutek, złość, gniew, euforia, zmęczenie) z
realnymi potrzebami sprawia, że jemy pomimo braku głodu. Na szybkość, ilość
jedzenia i odczucie smaku wpływa również otoczenie. Czym więcej bodźców zewnętrznych, tym mniejsza świadomość w trakcie
posiłku. Włączony TV, komputer, Ipod, nawet radio dekoncentrują i znacznie
zaburzają właściwy odbiór sygnałów płynących z
organizmu. Eliminując ‘rozpraszacze’ łatwiej odebrać prawdziwe, fizjologiczne
sygnały.
Komunikacja pomiędzy żołądkiem a
mózgiem jest opóźniona. Sygnały sytości dają o sobie znać po 20 minutach.
Właśnie dlatego jedząc szybko, łatwo przesadzić z ilością. Zbyt
szybkie jedzenie jest jednym z zachowań żywieniowych, które łączy się
bezpośrednio z otyłością dzieci i dorosłych. Kultura Zachodu wyparła wpisaną w
ludzką naturę umiejętność kontroli ilości spożywanych
pokarmów, za to skutecznie zaszczepiła mentalność liczenia kalorii. Nawykowe
przejadanie się jest niemal normalnością. Rodzice
marzą, by dzieci wszystko zjadły wszystko z
talerza. Z roku na rok restauracyjne porcje rosną, a ich ceny spadają. Czas
świąt to jedzenie bez umiaru, do, a raczej poza granice możliwości
naszych żołądków. Jak zatem nauczyć się (i swoje dziecko) jeść taką ilość,
która pozwala zachować zdrowie i formę, lubić prawdziwe jedzenie, a nie przejmować się kaloriami czy innymi restrykcjami?
Po pierwsze, jedzmy wolniej. Po drugie,
bierzmy przykład z mieszkańców Okinawy! Na tej
japońskiej wyspie choroby serca, zawały, nowotwory występują zdumiewająco
rzadko. Żyje tam najwięcej stulatków, a złamania bioder i demencja
starcza to przypadki wręcz sporadyczne. Są zdrowsi, szczuplejsi i sprawniejsi
niż mieszkańcy świata zachodniego. Jaki jest ich sekret? Hara hachi bu (plus duże spożycie warzyw, owoców, ryb i
strączkowych), co w wolnym tłumaczeniu oznacza „Jedz do 80% nasycenia”.
Tylko w niektóre kultury Zachodu wpisany jest
obyczaj zjadania wszystkiego z talerza, najadania się ponad miarę, świętowania
do rozpuku. Do tego presja szybkiego działania, podejmowania wielu wyzwań
jednocześnie. A wszystko wpajane od najmłodszych lat. Od samego początku odbierana
jest nam możliwość kontrolowania ilości i tempa jedzenia. Już kilkumiesięczne
niemowlę karmione jest łyżeczką. Dzieci dostają szybkie, lekkie jedzenie w
postaci papek lądujących w buzi niczym samolot. Potem wkraczają kukurydziane
chrupki, herbatniki i kawałki chleba podawane przez rodziców w trakcie zabawy,
spaceru czy oglądania kreskówki. Dorosłe życie to ciągła gonitwa i pośrednio
przyzwolenie na bycie karmionym przez innych (bary szybkiej obsługi, gotowe
produkty jedzone w biegu). Oto powody problemów z przejadaniem się i
odczuwaniem prawdziwego głodu (często mylonego ze smutkiem, stresem, gniewem,
zmęczeniem). Pora sprawić, by jedzenie przynosiło prawdziwą 100% satysfakcję.
Podczas programów SŻ kształcimy jedną z
kluczowych zasad: „Jedz wolno, świadomie,
do ¾ napełnienia, 100% satysfakcji” (jeszcze więcej tutaj). Uczą się jej wszyscy, od sportowców,
po zabieganych rodziców, którzy tak, jak P., mąż i ojciec dwójki dzieci
stwierdzają: Nie zdawałem sobie sprawy,
że to może być takie ważne. Dla mnie i mojej rodziny to nowe doświadczenie.
Razem odkrywamy nowe smaki jedząc tyle, ile potrzeba.
Powyższa zasada jest tak skuteczna, że
postanowiliśmy nadać jej równorzędną (a w niektórych przypadkach większą) rangę
niż indywidualne rozplanowanie składników odżywczych. Nic dziwnego, ponieważ spożywanie nieprzetworzonej żywności i
kończenie konsumpcji przed stanem przejedzenia pozwala naturalnie wyregulować
apetyt i zachować homeostazę. Zanim zaczniemy dopasowywać jadłospis do typu
budowy ciała, celów, pory dnia,
tolerancji pokarmowej, wydatku energetycznego (i wielu innych
czynników), uczymy jak jeść. Koncepcję świadomego jedzenia stworzyliśmy z myślą
o dorosłych. A co by było, gdybyśmy wszyscy dostali szansę wykształcenia tego
nawyku na początku życia? O tym,
w jaki sposób wykształcić ten nawyk u dziecka i dlaczego warto stosować w tym
celu metodę BLW przeczytasz w naszym artykule w numerze (1/2013) magazynu
„Zdolności”. Polecamy!